czitka pisze:Jaka wspaniała uwięź, dłuuuuuga!
Taki tłuściejszy jest troszkę chyba i futerko napuszone, ślicznota!
Linka jest rewelacyjna, ona się nie zaciska, nie jest ciężka(5m), no i w neonowym kolorze.
Wiadomo, że kot wyswobodzi się z każdych szelek , jeżeli będzie bardzo chciał, ale linka daje mi czas na reakcję w razie W.
Wystarczy stanąć na niej aby kot sie zatrzymał na chwilę wystarczającą do złapania futra.
Jedynym moim kotem, którego nie zaznajamiałam z terenem z pomocą szelek i linki to Tobiś. On nie da sobie założyć niczego. Ale to syn dzikiej kotki, który pierwsze dwa lata życia też był dzikim kotem. Potem mój TŻ go zaczął oswajać. No i on jest tubylec Charzykowski.