







Dziekujemy cioci Nul za zyczenia

My tu sie trzymamy, nie chorujemy. No moze oprocz Mikiego, ktory znowu cos zezarl co nie powinien i dostal biegunki.
Mini po zastrzyku sterydowym - jak inna kicia. Zrelaksowana, spokojna, w ogole jej nie slychac. Wyeliminowalam kurczaka z jej diety, zobaczymy czy to cos da czy dalej trzeba bedzie szukac. Zaraz wstawie zdjecia z telefonu.
O prosze bardzo- zadowolona z siebie uciekinierka buszuje w zieleni:

A tutaj deszcz zaczal padac to sobie u sasiadow znalazla “parasol”:
