Historia cudu odnalezienia...Kleksio FeLV+bardzo chory;( [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 29, 2009 19:00 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Femeczko kochana, wiesz że Kleks mnie zabije kiedys za to całowanie :mrgreen:
Powiem mu wtedy, że to Twoja sprawka :ryk:

A z Miskiem prosze nie krakać. Czeka na niego dom w Warszawie i nie życzę sobie takich wybryków jak to Kleksio wyprawił.
Ma jechać, być kochany, czuć się dobrze i nie nawiewać nigdzie...
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Wto gru 29, 2009 19:10 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

:ryk: :ryk: :ryk:

ale sie obsmialam :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro gru 30, 2009 0:32 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

o, mateńko moja kochana... umarłam i jestem w niebie
przepełniło mnie szczęście

a zaraz potem nadmiar ulał się oczami


Femka napisała to, co ja chciałam, gdy zobaczyłam Kleksika i jego mniejszą kopię,
i przeczytałam wszystkie słowa ... ja wiem, że to Kleksik dyktował, nie chciał mu się samemu pisać

Fionka, Femka dziękuję Wam, ie potrafię wyrazić, jak bardzo


Fionka, to Ty jesteś czarodziejką, Kleksik jest Twoim magicznym kotem, a Misio jego następcą.
Nie zżymaj się na mistrza, on próbuje wychować kolejne pokolenie magicznych kotów,
a wiadomo, że zaczyna się się rzeczy najprostszych, obsługa kuwety, mebli, dywanów, komputer przy tym to betka.
A w ogóle to nie podsłuchuj i nie przeszkadzaj chłopcom, pozwól im tę magię rozwijać.
Doczekasz się jeszcze niewiarygodnych rzeczy.

Umieram z ciekawości, do czego to wszystko doprowadzi.
Jeśli doprowadzi w przyszłym tygodniu do odnalezienia Leona, to będę już częściowo usatysfakcjonowana.
A swoją drogą ciekawie przeznaczenie działa - Kleksika "poznała" dzięki Paździochowi
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro gru 30, 2009 0:58 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Jesli tą niewiarygodną rzeczą ma być odnalezienie Leona to wymagluje Kleksa ze wszystkich stron...wydusze z niego wszystkie informacje na ten temat.

Może nie tak :oops:

Bede błagać Kleksa na kolanach, zrobie wszystko co zechce i może wtedy coś mi powie :kotek:

Pewnie on wie. Bo on wie wszystko.

A historia cudu odnalezienia musi pociągnąć za sobą kolejne cuda.Z reszta już wiele dobrego się za ta historią stało :1luvu:

Kochane, to ja Wam dziękuje :1luvu: Ja siedzialam sobie wtedy na tyłku i czekałam a Wy całą robotę odwaliłyście.

Może teraz pora, zebym to ja ruszyła tyłek i pomogła dalej.
Tak jak w tym śnie...
Bo najpierw śniła mi się ta szafa i w ogóle a potem miałam sen o takiej górce na którą wchodziłam i nie mogłam wejść...i kiedy tak wisiałam zaczepiona łokciami u szczytu ktoś podał mi rekę i pomógł wejść. Potem spojrzałam w dół i się dziwiłam, że nie mogłam na tak małą górkę wejść...przecież wystarczyło tylko dać jeden krok.

Wtedy reke podali mi Ci, dzieki którym Kleks jest ze mną. Wydaje mi się, że przyszła pora abym ja podała rękę komuś kto potrzebuje...
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Śro gru 30, 2009 1:01 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

ten łańcuszek będzie miał wiele ogniw
i w wielu kierunkach
dzięki temu magicznemu kotu
ech, dziewczyny, cały czas czuję niesamowitą bliskość z Wami.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro gru 30, 2009 1:05 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

No to siedzę i ryczę... Znowu wierzę mocno. Dziękuję Wam za Wasze ręce... A Kleksio pomoże, bo patrzył mi głęboko w oczy, jak go prosiłam i czułam, że rozumie.

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Śro gru 30, 2009 1:43 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Myśle, że Kleks pomoże...on wie jak bardzo nam zależy na odnalezieniu Leona i wie, ze ciotka koko_ tak mocna kocha Leona jak ja kocham jego.

I dobrze rozumie tą sytuację :kotek:

Jest tam gdzieś wszytko zapisane nie wiem może Kleks ma jakiś podgląd do tych notatek. W każdym razie tak miało być :mrgreen:
Był cel naszego poznania się i cieszę się strasznie, że jesteście :1luvu:
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Śro gru 30, 2009 8:34 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

A zdjęcia Kleksa i Miśka - BOMBA :!: :1luvu:

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Śro gru 30, 2009 9:03 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Jakie piękne zdjęcia - czy ten synek aby na pewno przyszywany? :wink:

Dobrze się czyta gdy ma się za plecami też odnalezioną koteńkę :D

Powodzenia w poszukiwaniu Leonka, trzymam kciuki za odnalezienie, za kolejny cud :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Śro gru 30, 2009 9:55 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Dziękujemy za śliczne zdjecia Kleksia i opowiadanie o Nim i Synku :1luvu:
Gdzie jest wątek Leonka? Coś przegapiłam :oops:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 30, 2009 10:05 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Nie przegapiłaś, Leonek nie ma wątku. Leonek to mój pies, który zwiał ponad miesiąc temu :( Wystąpił gościnnie na miau, jak był u mnie na dt jeszcze. Znajdę stronę i Ci wyślę.

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Śro gru 30, 2009 10:12 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Dziękuje już rozumiem :) Czy mogłabyś link wkleić też do nas -bo zapomnę gdzie był :oops:
Czy na dogomanii też szukaliście Leonka?
Zapytaj o nr telefonu jeszcze Agnieszkę bo nie wiadomo kiedy kto zaglądnie na forum :)
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 30, 2009 10:21 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Leonek wystąpił w wątku smoczycy: viewtopic.php?f=1&t=91786&start=300, później postanowiliśmy, że zostanie na zawsze z nami. Nie ma założonego osobnego wątku. Na dogo został ogłoszony, ja nawet nie mam tam konta... To już bardzo długo trwa :cry:

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

Post » Śro gru 30, 2009 13:14 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Fionka, możesz podać pomocną dłoń - zaszyj się z Kleksikiem gdzieś, wszystko jedno gdzie (komórka, wanna, pod łózkiem), ale tylko z nim, no ewentualnie z małym czarodziejem jeszcze
i zaśnij.
Twoje sny są prorocze. Uzyskaj wskazówkę :!:
Ja się trochę boję, mam opory, gdy się okazało kiedyś, że w sprawie są podawane fałszywe informacje. Do tej pory nie daje mi spokoju, od kogo te informacje pochodzą, czy to my, czy Asia czy handlarze ...?
A jednocześnie wiem, że odnalezienie Leona jest możliwe, tylko potrzeba "całej mocy", to było wskazywane już kilkakrotnie, cała sprawa jest pod wpływem "mocy"
Więc Wasza moc też jest potrzebna.
Dostałam ochrzan, że nie wszystko wykorzystujemy, że na pół gwizdka, że ... eh, nawet nie będę pisała :crying:

Chciałabym wierzyć, że przyszły tydzień jest tym właściwym.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro gru 30, 2009 13:23 Re: Historia cudu odnalezienia...niewiarygodne ale prawdziwe

Fałszywe informacje to chyba handlarze, bo Asi wyszło, że od faceta. Jeden z nich mówił pod sklepem ze szczegółami, że Leon został sprzedany, a nam opowiadał jakieś bzdury, przegonił po wiochach i okazało się, że nic nie wie... Ilonce kilka razy już przyśniła się stadnina koni i to może być jednego z tych handlarzy, ale tam bylismy kilka razy. Jeśli chodzi o niewykorzystywanie pełnych mocy to może my (jesteśmy uziemieni pękniętym czymś tam od paliwa) ;(

koko_

 
Posty: 1602
Od: Pt gru 19, 2008 16:15

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 29 gości