BANDA KULAWEGO - Zośka idzie pod nóż

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 09, 2008 10:39

Femka pisze:
villemo5 pisze::crying:
TP S.A. mnie olała...
Nie będę mieć netu. Nie ma technicznych możliwości :evil:


kurna :evil:
21. wiek, cholera jasna


Taaa, XXI...
U moich rodziców to samo, co u villemo5 :evil:
Ale bracia wzięli sie na sposób i najpierw był net przez Erę, a teraz mamy radiówkę i cała wiocha korzysta. A u nas dodatkowy problem, bo leżymy w jakieść dziurze "przekaźnikowej", no ale kilka anten postawilismy i chodzi jak burza!
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto wrz 09, 2008 10:41

Femka pisze:Marcjanna, na sabat nie mogę :(

:placz:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto wrz 09, 2008 14:53

Femka pisze:Dziewczyny, może podzieliłybyście się swoimi doświadczeniami pracowymi, jak zachodziłyście w ciążę. Czego pracodawca w żadnym wypadku nie powinien robić albo mówić, żeby dziewczyna czuła się dobrze. Kurna, spanikowałam trochę, bo ona pracuje akurat na stanowisku najbardziej stresogennym. Wprawdzie jest teraz na szkoleniu, który w znacznym stopniu pomoże jej poskromić stres (głównie chodzi o to, żeby nie denerwowała się tym, co nie wychodzi, ale na co ona sama nie ma wpływu), ale szkolenie nic nie da, jak ja będę dorzucać do pieca. :?


Wydaje mi się, że nie można mówić o czymś takim, czego szef nie może mówić lub robić, jeśli normalnie wykonuje swoje normalne obowiązki, związane z firmą. Jeśli układy w pracy są normalne (wiadomo - czasem jest lepiej, czasem gorzej, ale to życie po prostu jest i to objaw normalny), to mówić i robić to wszystko, co wcześniej. Można starać się bardziej opiekuńczo reagować w stosunku do takiej pracownicy, szczególnie jeśli ma, jak piszesz stresujące "stanowisko". Tu jest chyba ważny obszar.

Słowo "normalnie" nadużyte specjalnie.
Marcelibu
 

Post » Wto wrz 09, 2008 17:16

Femuś nie stresuj sie pracownicą - tyle rzeczy się słyszy że dziewczyna mimo tego że darzy Cię zaufaniem pomyśleć że sprawia Ci problemy swoją ciążą
Pracuję w kadrach już prawie 10 lat i mimo tego że szefowie trafiali mi się różni to zawsze pracodawca traktowal ciążę jak problem
dopiero w tej firmie pierwszy raz spotkałam się z sytuacją kiedy szef cieszył się z ciąży koleżanki i zrobił wzystko zeby mogła wrócić po urlopie macierzyńskim
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto wrz 09, 2008 20:01

powiem Wam, że ja sie nie spotkałam jeszcze z sytuacją, żeby szef/-owa (mój, koleżanek, znajomych, znajomych znajomych) potraktował/-a pracownicę w ciązy jako normalną rzecz. Zawsze coś stanowiło problem lub problemik. Koleżanka miała nawet taką sytuację, że była w ciąży w tym samym czasie co jej szefowa. Tylko, że szefowa czuła się wyśmienicie a u koleżanki ciąża była zagrożona i 5 miesięcy przeleżała w szpitalu. Temat - rzeka.

YBenni

 
Posty: 1667
Od: Nie maja 20, 2007 22:04

Post » Wto wrz 09, 2008 20:07

Femciu ja nie bylam nigdy w ciąży a pracodawca nie jestem.W szkole jest troche i naczej- wiem ze obowiazuje jakis limit godzin zeby nie przemeczac delikwentki, no i urlop jesli lekarz wyrazi taką potrzebe , wiecej nic nie wiem ale trzymam kciuki za to zebys jakos to rozwiazala pomyslnie dla obu stron 8)
Ostatnio edytowano Wto wrz 09, 2008 20:08 przez moś, łącznie edytowano 1 raz
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Wto wrz 09, 2008 20:07

A z innej beczki. Pamiętacie moje pachnące parapety? Do dziurawego łba i łopatą nie nałożysz. Rozumu nie mam. Wykąpałam, wypucowałam pieknie moje ulubione buty. I postawiłam na parapecie żeby przez noc wyschły. I teraz mam pachnące ulubione buty. :crying:




Jak się pozbyć pachnącego zapachu z ulubionych butów. Wie ktoś?

YBenni

 
Posty: 1667
Od: Nie maja 20, 2007 22:04

Post » Wto wrz 09, 2008 20:12

Benni pisze:A z innej beczki. Pamiętacie moje pachnące parapety? Do dziurawego łba i łopatą nie nałożysz. Rozumu nie mam. Wykąpałam, wypucowałam pieknie moje ulubione buty. I postawiłam na parapecie żeby przez noc wyschły. I teraz mam pachnące ulubione buty. :crying:




Jak się pozbyć pachnącego zapachu z ulubionych butów. Wie ktoś?



kurcze, Benni :twisted:
napisz do annskr. Ona wie, jak się nazywa taki środek, który pokonuje te zapachy :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto wrz 09, 2008 21:02

dziewczyny, bo w pewnym sensie ciąża pracownika to jest problem. Trzeba przygotować kogoś na jej miejsce, a nie wiadomo, czy się zdąży, bo przecież w każdej chwili może poczuć się gorzej. Wisi etat, a zatrudniona na jej miejsce nie może dostać umowy na czas nieokreślony, tylko na zastępstwo, albo najwyżej na długi termin. To utrudnia poszukiwania.
Tyle, że każdy medal ma dwie strony.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro wrz 10, 2008 8:15

Mój obecny pracodawca twierdzi że w dobre pracownice można zainwestować troche wysiłku aby chciały i mogły wrócić po urodzeniu dziecka
a mnie cały czas dziwi to podejście :oops:
Ta wiec Femuś ciesz sie z powiększenia firmowej rodzinki :D
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro wrz 10, 2008 8:51

...bry... BK.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro wrz 10, 2008 8:59

Dzieńdybry :)
Jakoś cicho o Szczypiorach. Czy ona na pewno jeszcze żyją?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 10, 2008 10:14

czarna.wdowa pisze:Mój obecny pracodawca twierdzi że w dobre pracownice można zainwestować troche wysiłku aby chciały i mogły wrócić po urodzeniu dziecka
a mnie cały czas dziwi to podejście :oops:
Ta wiec Femuś ciesz sie z powiększenia firmowej rodzinki :D


zrobię wszystko, żeby i u mnie było podobnie.
Na razie wszystko idzie dobrze.
dzięki.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro wrz 10, 2008 10:15

MaryLux pisze:Dzieńdybry :)
Jakoś cicho o Szczypiorach. Czy ona na pewno jeszcze żyją?

Ja tez mam poważne wątpliwości :conf: :mrgreen:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro wrz 10, 2008 10:17

CoToMa pisze:
MaryLux pisze:Dzieńdybry :)
Jakoś cicho o Szczypiorach. Czy ona na pewno jeszcze żyją?

Ja tez mam poważne wątpliwości :conf: :mrgreen:


Się podpisuję pod koleżankami. Mamy wzywać TOZ? :twisted:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1422 gości