genowefa pisze:joshua_ada pisze:Od rana nie mogę nic spokojnie zrobić, bo albo je dopadła jakaś destrukcyjna inwencja, albo miały zwarcie w swych krówkowych móżdżkach![]()
- najpierw podczas mojej kąpieli Koci wsunął 1/3 listków dracen, które ma ZABRONIONE;
- po kilku minutach Koci artystycznie zżygał zjedzone listki dracen po całym przedpokoju;
- Taśka otworzyla SAMA szafę i wytarmosiła z niej cały śpiwor, który był tam schowany i rozwlekła na podłogę (zdążyłam sprzątnąć zmemłaną dracenę, więc nie muszę prać śpiwora chociaż...);
- otworzyłam drzwi balkonu (w końcu ciepło) - Taśka notorycznie wspinała się po siatce by wskoczyć na skrzynki z kwiatami - bo jak powszechnie wiadomo: kwiatki wymagają ugniatania do pełniejszego kwitnięcia! (zamknęłam balkon!);- Taśka sie nudzi i nie mam pojęcia co robi z kuwetką, bo jak wchodzę do kuchni to ściemnia, ale mam wrażenie, że gryzie plastik![]()
A ja myślałam, że tam, gdzie są koty, to normalne...
Przeszło na moje - telepatycznie!
