Moje panny rosna, ale wciaz walcze z anoreksja Olki. Wczoraj siedzialam na podlodze, wyciagalam jej z miski fileta z mintaja i kladlam na podloge. Wtedy jadla. Tak zjadla cala rybe. I wczoraj szyly ze mna

tzn ja szylam takie rozne zaslonki na klatke wystawowa, a one mi "pomagaly" ciagnac za tasiemki, uwieszajac sie na gumce....generalnie duzo wolniej sie szyje z kotami

na koncu polozyly sie na wykrojonej poduszce
Oczka maja prawdopodobnie zdrowe, ale dzis jade do weta. A pozniej na zakupy - w przyszlym tygodniu bede prala moje kotuchy

I dzis jedziemy na Mieszka zwazyc koty

zobaczymy, jak bardzo Olka schudla.