Na przekór...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 15, 2006 16:22

Asiu, jak się czuje Kaszmir?

Mnóstwo ciepełka dla Was...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 15, 2006 16:33

Ciągle tkwię w pracy, więc od rana go nie widziałam :(
Ale tż mówił, że lepiej niż wczoraj.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro lis 15, 2006 16:35

Trzymaj sie cieplutko Kaszmirku!

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11996
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Śro lis 15, 2006 16:36

Dobrze, że lepiej.

Kiedy choruje moje dziecko, lub moje zwierzaki, to cieszę się, że jestem bezrobotna... :?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 15, 2006 19:00

Bechet abstrahując od tego co sądze o dr G. myślę jednak, że sytuacja jest na tyle poważna, że poszłabym Go jeszcze raz przeprosić. Zaznaczyłabym, że przyrzekam nie robić więcej nic bez Jego wiedzy. Że nie wiem co mnie podkusiło. Że mam świadomość, że ewentualne niepowodzenie w leczeniu może być wynikiem mojej niesubordynacji i nie będe miała do Niego pretensji. Mogłabym to dać na piśmie. Że słynie w Polsce z tego, że walczy do końca i nie wierzę, że teraz nie będzie walczył. No jednym słowem "mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa". Powiedziałabym cokolwiek..... Czasem cel uświęca środki.... Szkoda czasu. Gdybyś miała w krakowie innego rewelacyjnego weta to trzniać na dr G. W sytuacji kiedy to On jest najbardziej polecany trzeba schować dumę do kieszeni i jeżeli Cię wyrzuca za drzwi wracać oknem....

Kaszmir! Trzymaj się!
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 15, 2006 20:21

Nie wiem czy to bedzie takie proste, Słonko.
Od wczoraj próbuję się z nim skontaktować telefonicznie. Dzwonię jak idiotka co pół godziny i nic. To naprawdę poniżające. Poza tym rozmawiałam z innym dobrym wetem z tej lecznicy. Opowiedziałam mu wszystko jak było. Podkreśliłam, że Kaszmir jest w złym stanie a ja nie mam żadnego innego lekarza. Nie mam również żadnego kontaktu z wetem, który kota konsultował. Zapytałam, czy mógłby mi pomóc. Odpowiedział: nie.
Powiedział mi, że muszę sobie poszukać innego lekarza, do którego będę miała zaufanie, ale on Kaszmira nie będzie leczył.

Jeśli w ten sposób wyraża się ktoś nie zaangażowany bezpośrednio, a co za tym idzie ktoś, kogo bezpośrednio nie uraziłam, to ja się nie dziwię, że tak zareagował wet prowadzący.
I, jakkolwiek rozumiem się ich obawy i nawet złość, to jestem naprawdę zaskoczona jak łatwo przychodzi im odmawianie pomocy ciężko choremu zwierzęciu.

A z dobrych wieści, Kaszmirek jest dzisiaj w lepszej formie. Witał nas po powrocie z pracy i już nie leży cały czas.
Jutro muszę zdecydować co robić dalej. Dzisiaj i tak już nigdzie z nim nie pojadę (chyba żeby się coś działo tfu, tfu), niestety musiałam zostać w pracy dłużej. Dam mu jeść, a jutro zwolnię się wcześniej z pracy i gdzieś go zabiorę.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro lis 15, 2006 20:31

Dziwne to wszystko...
Tak nie można...

Kaszmir, niech Ci będzie tylko lepiej. Poprzytulaj się do swojej Dużej, bo tyle siedzieć w robocie to barbarzyństwo, na pewno jest wykończona.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lis 15, 2006 21:08

Fakt, ze Kaszmirowi lepiej stanowi tutaj zdecydowana pocieche.
Czuje, ze Bechet zrobila co mozna zeby trafic do tego doktora(
Ktos kilka stron wczesniej polecal jakiegos innego wet w Krakowie? Czy mi sie juz wydaje?
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Śro lis 15, 2006 21:43

No to jeszcze tak - na przekór- na zakończenie tego parszywego dnia, Kaszmirek pozdrawia :D

Obrazek
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro lis 15, 2006 21:51

:1luvu: Dobrej, spokojnej nocy, Słoneczny Kocie..:1luvu:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro lis 15, 2006 21:56 Kaszmir

Ja myslę,ze Slonko ma rację, ja sprobowalabym na Twoim miejscu jeszcze raz,ale osobiście, nie przez telefon,pójsc z kwiatkiem do niego i powiedziec to co Slonko radzi.
Tulę ciepło .Ciesze się bardzo że Kaszmirkowi lepiej.

gisha

 
Posty: 6079
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Śro lis 15, 2006 22:14

Kiedy walczyłam o Miodzia zrobiłam z siebie prawdziwa debilke w jednej z lecznic :oops: Pełne spectrum emocji- od rzeczowej rozmowy przez histryczne płacze i błagania na szantażu emocjonalnym kończąc (że nic nie traci bo przecież i tak nie ma szans a cała Polska patrzy na losy Miodzia.... tysiące ludzi się nim interesują i takie tam). Pojechałabym osobiście. Zaczęłabym chyba od normalnej rozmowy- jakie motywy Nim kierują, że odmawia pomocy. Potem płacz- a nuż się zlituje. Jeżeli nadal nic zasugerowałabym, że pewnie nadal nie wie jak Kaszmira leczyć i to tylko pretekst był, żeby się Was pozbyć... Że gdyby było inaczej to karałby Ciebie a nie kota. Niech się po prostu przyzna, że nie wie co robić- element szantażu czasami działa. Wet, którego wtedy "czarowałam" dopiero wtedy zaczął mówić ludzkim głosem.... W sumie mnie przekonał chociaż jeszcze próbowałam w jednej lecznicy..... Inna rzecz, że moje nazwisko pamięta do dziś. Ale dzięki temu na telefon udaje mi się załatwiać rzeczy, które normalnie ciężko jest załatwić osobiście i mimo tego mojego żałosnego występu traktuje mnie sympatycznie (może boi się kolejnych dwóch godzin życia zmarnowanych na przedstawienie ze mną w roli głównej :lol: ). Dodajmy, że jestem normalnie szalenie poważną, "sztywną" osobą, która stara się nie robić z siebie pajaca.. Ewentualnie możemy zrobić mu jeszcze większego psikusa i podzwonić z całej Polski "dzień dobry, tu xy. Dzwonie z Łodzi w sprawie kota, któremu odmówił Pan pomocy...." A może poprosić tego weta, który konsultował Kaszmira zdalnie o telefon do G? Dlaczego w sumie ten drugi też sie teraz obraził?
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 15, 2006 22:30

Pewnie tak po prostu solidarnie. Nie wiem.
Pomyślę o tym jutro, bo dzisiaj nie robilam nic innego i jestem potwornie zmeczona.
Tak czy inaczej pewnie jutro tam pojadę. Jeżeli nic nie wskuram to przynajmniej zabiorę wyniki.
Dzięki za wszystkie rady.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro lis 15, 2006 22:57

Bardzo chetnie jako pierwsza w kolejce do dzwonienia sie ustawie.... :twisted:
A do tego z Warszawy, to ja chce isc, tylko chyba Bechet sie o niego martwi...

Swoja droga to paranoja..dobra, juz nie napisze, co sobie mysle.

Napisze tylko, ze Kaszmir pieknyi wcale choro nie wyglada :-)
Dzis wymietosilam podobne cudo w malutkiej wypozyczalni video. Maja tam hopla na punkcie zwierzakow i po kasetach laza dwa kocury, a pod nogami niestety juz jeden tylko pies.
Obrazek Obrazek

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Śro lis 15, 2006 23:05

to jest nie do pojęcia dla mojego malutkiego rudo-blond rozumku mimo wszystko,
nieustające ciepełko i głaski dla Kaszmira.

MiLisek

 
Posty: 153
Od: Nie lut 05, 2006 13:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 68 gości