Nulka i goście. Who is who?Nanuk ma cudny dom. Felicja.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 03, 2024 23:54 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Ale żyją zgodnie :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70003
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 04, 2024 8:02 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Zauważcie, że u wielu kotów ogon jest organem słuchu. ;)
Nie wierzycie? Powiedzcie coś do kota leżącego bez ruchu (czasem nawet do śpiącego) - pierwszy (albo nawet jako jedyny) zareaguje ogon. :)

Wojtek

 
Posty: 27924
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro wrz 04, 2024 8:25 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

A ja często zauważam, że Felek jest z czegoś zadowolony, a jego ogon już niekoniecznie.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 04, 2024 9:10 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Coś jest na rzeczy.
Wczoraj wcześniejszym popołudniem, nie wiedzieć dlaczego, wpadł Silver i było ich ewidentnie dwóch.
I jak nigdy, powiedział, że jest głodny 8O . Głodnego nakarmić, nie ma innej opcji. Nawet jak ma dom.
Następnie zjadł dwie saszetki, małą puszkę i za chwilę Nulki mięso 8O . Sam by nie dał rady. Aż mu się odbiło. Beknął i dostojnie się oddalił kręcąc ogonem. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że tym razem ogon nie był przyległością, był Ogonem. Wojtek ma rację, ogony mają nie tylko zmysł słuchu, ale i smaku :strach: .
Upał nadal. A jak upał, to i głupoty się wypisuje, trudno.
A może to nie są głupoty, może istotnie z Ogonami nigdy nic nie wiadomo...
Obserwujcie.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19233
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro wrz 04, 2024 11:04 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Fajnie, że Silver zjadł! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70003
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 04, 2024 20:17 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

W poniedziałek ma już być miłe 25 stopni. Oby tylko dotrwać!

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 04, 2024 23:53 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Taki głodny Silver, niesamowite 8O
Ale dobrze, zjadł i niech na zdrowie mu pójdzie. I Ogonowi też oczywiście, bo jak Ogon głodny to cały kot głodny.
Ja już nawet nie mam siły narzekać na upał :lol:

Silverblue

 
Posty: 5955
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt wrz 06, 2024 14:46 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

A miało być tak pięknie. Postanowiłam przeżyć upał, nie robić nic i dokończyć słuchania audiobooka, znakomitej biografii Agnieszki Osieckiej autorstwa Zofii Turowskiej "Nikomu nie żal pięknych kobiet".
Zero ruchów i uczta duchowa. Taaa...
Rano wpadła Nulka, że bolioliboli, pysio miała zrozpaczony i jakby wyraźnie mi mówiła, że zaraz się zacznie znowu i że by coś zjadła, ewentualnie, troszkę tak, bo zaraz znika przetrwać kolejny dzień.
Gdzie- nie wie nikt, pojawia się dopiero późnym popołudniem.
Wymieniłyśmy uwagi o nadchodzącym upale i że trudno, damy radę, jeszcze trochę. Pojadła, polizała troszkę i zniknęła.
To leżę sobie i słucham (bajka o selerze- se leże, se dumam). I zaczynają targać mną wyrzuty sumienia, że nie można tak, że trzeba coś robić, że poleżę to sobie kiedyś... :mrgreen: Dodatkowo dzwoni kuzynka, która nie leży nigdy, z założenia, bo...w domu jest zawsze coś do zrobienia, itd. I że właśnie skończyła koszenie trawy, za chwilę jedzie (autobusem) do miasta, bo musi to czy tamto :roll: .
Aha. Ja dalej leżę, ale myśl, że może jednak bym coś zrobiła jest coraz bardziej wyraźna. Dobra, wstanę i zrobię pierogi. Z mięsem, bo dużo różnych zapasów w zamrażarce, nie zawsze trafię w gust Nulki. I sobie więcej zrobię, zamrożę i będę miała na czarną godzinę. Bo co będę tak leżeć. I słuchać.
Słuchać mogę przy lepieniu tych pierogów, no.
Jezu, po co mi to było :201416 .
Upaprałam pół kuchni, stosy garów, maszynka do mielenia mięsa, mąka wszędzie, upał się leje, woda się gotuje, nie!!!!!Never more!
Okazało się w trakcie, że nie mam pieprzu. Obok Żabka. To pojadę rowerem. Świetnie, tylko, gdy pojechałam, to w tym akurat czasie listonosz zostawił w skrzynce awizo, więc czeka mnie wycieczka na pocztę :evil: .
Opanowałam te pierogi, ale nic na zapas. Co się zgotowało, to jadłam na bieżąco, a co zostało zjem pewnie w nocy, bo ja w nocy żeruję. Totalna klęska.
Jak mi jeszcze kiedyś przyjdzie do głowy durny pomysł gotowania dla siebie i w dodatku na zapas, to usiądę, policzę do dziesięciu i poczekam aż mi przejdzie :smokin: .
Teraz jeszcze stos garów do mycia z kuchenką włącznie.
Palcem nie ruszę, wracam do Osieckiej.
Pamiętam Przegląd Piosenki Aktorskiej, Wrocław , marzec 1997 rok. Jeden z kilku fantastycznych koncertów i nagle ktoś wychodzi na scenę i przekazuje bardzo smutną wiadomość - Agnieszka Osiecka nie żyje...I zapadła cisza. Nie minuta ciszy, cisza wyrwana wszystkim z serc. Wielki smutek.
Cudowna postać, przepiękne teksty piosenek i nie tylko...
Ten jest mi najbliższy, Wielka woda :

Trzeba mi wielkiej wody,
tej dobrej i tej złej.
Na wszystkie moje pogody,
niepogody duszy mej -
trzeba mi wielkiej drogi
wśród wiecznie młodych bzów...
Na wszystkie moje złe bogi
niebogi z moich snów.

Oceanów mrukliwych
i strumieni życzliwych,
czarnych głębin niepewnych
i opowieści rzewnych...
Drogi białosrebrzystej,
dróżki nieuroczystej,
piachów siebie niepewnych
i ptasich rozmów śpiewnych...

I tylko taką mnie ścieżką poprowadź,
gdzie śmieją się śmiechy w ciemności
i gdzie muzyka gra, muzyka gra.
...nie daj mi, Boże, broń Boże, skosztować
tak zwanej życiowej mądrości,
dopóki życie trwa,
póki życie trwa.


Trzeba mi wielkiej wody,
tej dobrej i tej złej.
Na wszystkie moje pogody,
niepogody duszy mej -
trzeba mi wielkiej psoty,
trzeba mi psoty, hej...
Na wszystkie moje tęsknoty,
ochoty duszy mej.

Wielkich wypraw pod Kraków,
długich rozmów rodaków,
wysokonogich lasów
i bardzo dużo czasu.

I tylko taką mnie ścieżką poprowadź,
gdzie śmieją się śmiechy w ciemności
i gdzie muzyka gra, muzyka gra.
...nie daj mi, Boże, broń Boże, skosztować
tak zwanej życiowej mądrości,
dopóki życie trwa,
póki życie trwa.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19233
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt wrz 06, 2024 14:57 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Widzisz, czitko, jak dobrze wpływa na człowieka leżenie i nicnierobienie? A jak źle - robienie pierogów w upał :wink: Masz naukę naprzyszłość, trzeba wyciągnąć wnioski :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70003
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 06, 2024 16:34 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Co masz zrobić dzisiaj, zrób jutro.

Gdy Cię najdzie ochota do pracy, usiądź i poczekaj aż minie.

;)

Wojtek

 
Posty: 27924
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt wrz 06, 2024 19:13 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Z tzw. praktyk robotniczych" (pamietacie? było coś takiego)
Słaba praca nie popłaca.
Dobra praca nie popłaca.
Żadna praca nie popłaca.
Jeśli widzisz, że ktoś pracuje - nie przeszkadzaj! Usiądź i przyglądaj się.

Ale to bardzoej dla zatrudnionych. Na emeryturze bardziej pasuje to, które już tu cytowałam:
Patrzę na meble i widzę - kurz leży.
To i ja się położę :D -
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70003
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 06, 2024 19:35 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Jak wyjęłaś awizo ze skrzynki? Osy Ci pozwoliły? :wink:
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 11027
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Pt wrz 06, 2024 20:12 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Obrazek
Ostatnio edytowano Pt wrz 06, 2024 20:15 przez MaryLux, łącznie edytowano 1 raz

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 06, 2024 20:15 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

Fajne, szczególnie to ostatnie - praca uszlachetnia, lenistwo uszczęśliwia :D
Ale wszystkie hasła swietne!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70003
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 06, 2024 20:16 Re: Nulka, jeże, osy i inni goście. I pustka...

jolabuk5 pisze:Fajne, szczególnie to ostatnie - praca uszlachetnia, lenistwo uszczęśliwia :D
Ale wszystkie hasła swietne!

też tak sądzę :1luvu:

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 78 gości