Beatko, parafina z niej wyszła już przed południem

Wetka ją przemacała - nie znalazła niczego, żadnych złogów. Nie wiadomo, może nerki jej wysiadły, a może to jednak ma jakiś związek z guzem (przerzuty

). No dobra, już nie histeryzuję, zaciskam zęby i czekam do 19.00 na wyniki. I oby to był tylko jakiś wyjątkowo złośliwy kłaczek, który wyślizgnie się z niej wieczorem!
Tak ją dziś wymęczyłam, a moje czarno-białe słońce przyszło do mnie i położyło się bliziutko...
