Chociaż kocianki mogły by się wykazać większą empatią

Trzymaj się dzielnie
pogadaj z kimś, poradź się albo zrób listę "+ i -"
a potem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
barbarados pisze:Żeby się tylko nie zatuczyła . Ale , jak się rozciągnie żołądeczek , to kocina głodna . Dobrze , że ma Ciri . Jak biega z nią , to przynajmniej spali kalorie .
KatS pisze:Albo i przedtem![]()
Robię listy, robię... postanowiłam, że decyzję muszę podjąć do kwietnia. Może być koniec kwietnia, ale nie późniejCzemu? a bo ja wiem... żeby mieć jakis limit czasu na myslenie
A empatii to w tych bestiach za grosz![]()
Zaraz zabieram się za solidne sprzątanie łącznie z odkażaniem podłóg, a potem do pracy. Poniedziałek
KatS pisze:No pewnie że przemyslę. To nie żarty tylko ogromna zmiana i pewnie już bez odwrotu. Gdyby wszystko między mną a TŻ było super, to nawet bym tego nie rozważała, mimo niedogodnosci emigracji, ale dzieje się różnie i po prostu coraz częsciej myslę, że nie warto się szarpać. Z drugiej strony, nie jest też jakos całkiem fatalnie (a czasem jest zupełnie dobrze)... Ale to już temat nie na forum, więc Wam tego oszczędzęW każdym razie czuję, że doszłam do momentu, w którym ważne decyzje przede mną. A szczerze mówiąc, mnie się już nie chce robić przewrotów w życiu, za dużo tego było, ale jak trzeba, to nie ma zmiłuj. Muszę wszystko solidnie przeanalizować i zdecydować w jedną albo drugą stronę - żeby już się potem nie zastanawiać i nie gdybać, tylko trzymać się podjętej decyzji.
A z innej beczki - dziewczynki po sprzątaniu spią jak zabite. Ciri raz się obudziła i pobiegła do kuchni piszcząc, więc wiedziałam, że to czas na mięskoI raz Stella, mimo lekkiego focha, przyszła na biurko po głaski. Potem obie wróciły do łóżek. Mnie to pasuje, bo usiłuję się skupić na pracy, czytam jakies zawiłe dokumenty i cieszę się, że nie muszę w tym czasie drżeć nasłuchując, czy Ciri nie idzie sikać. Zaczynam wpadać w obsesję na tym tle
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 467 gości