Kochany Miziak – teraz Kubuś – wrócił z Gdańska do Wrocławia

Kubuś ucieszył się ze śniadania. Nawet głaski przyjął grzecznie

Gibutkowa pisze:Szczerze podziwiam upór osób, które przy kotach mają choinki, kwiatki, firanki, obrusy i inne takie rzeczy, bez których, jak się szybko przekonałam, można się fantastycznie obejść

Scenka rodzajowa(kiedy tłumacze niezakoconym braki w moim mieszkaniu):
- Masz koty - nie masz firanek, masz koty - nie masz kwiatków, masz koty - nie masz obrusów itp...
- To co masz?
- Kłaki masz

A ja z uporem maniaka mam koty, firanki, kwiatki, obrusy itp...
Kłaki też mam :ryk:

I tak ma być. Firanki muszę mieć, żeby mi sąsiedzi nie zaglądali przez okna. Reszta to fanaberia starszej pani. :lol:

Głaski dla Kubusia, niech chłopak je i rośnie (na wadze). :ok:

Mam firanki, mam kwiatki, obrusy mam okazjonalnie. Aha, i mam kolekcję sów.
I trochę "pierdółek" które moje pannice mogłyby wreszcie łaskawie stłuc :evil:

Kubusiu, doceń pełną michę, ciepłe posłanko i suche futerko i strzel Dużej baranka!

Suchy Kubuś = szczęśliwy Kubuś,
Najedzony Kubuś = szczęśliwy Kubuś,
Wygłaskany Kubuś = szczęśliwy Kubuś.

Ja mam firanki i kwiatki ( w ograniczonej ilości) obrusy tylko jak goście przychodzą. Rozkładanie stołu + kładzenie obrusu, Haker od razu się materializuje i kładzie na środku stołu. Pilnuje aby nic na stole nie można było postawić. Pilnuje bardzo skutecznie, fuczy, kły prezentuje i uszy kładzie po sobie, kiedy przestajemy się interesować stołem, Haker z godnością schodzi, całym sobą mówi, teraz możesz postawić talerze, sztućce itp.

Oby jeszcze się okazało, że szczęśliwy Kubuś jest też zdrowym Kubusiem

Mam koty, kłaki, obrusy, firanki -z kwiatków poza papirusami zrezygnowalam,by koty mialy wiecej miejsca na parapetach do wygladania :ryk:

Podpisano
miłośniczka kwiatków :kotek:

**Adopcje: 12 >>**

Jak Kubusiek dzisiaj się czuje?

Też mamy pierdółki, kwiatków nie za bardzo bo ja morduję
Co do kłaków to pominę je milczeniem :mrgreen:

No i obśliniony modem, bo ciepły

Kubuś, ASK@, właśnie dostał pierwszą część kolacji i głaska po główce

MalgWroclaw pisze:Kubuś, ASK@, właśnie dostał pierwszą część kolacji i głaska po główce

Po główce to nawet fajniej niż po boczku

Kubuś dostał obie porcje kolacji (niedawno wróciłam). Na posprzątanie kuwety czekał siedząc na tekturowym drapaku :kotek:

Haker, Kuba jest z Wami muszkieterem, ale on jeszcze sam nie pisze. Miauczał, że chce być :kotek:

mateosia pisze:
MalgWroclaw pisze:Kubuś, ASK@, właśnie dostał pierwszą część kolacji i głaska po główce

Po główce to nawet fajniej niż po boczku

A jak fajnie będzie po brzuszku

Kuba, czekamy cierpliwie kiedy zakończysz kwarantannę, wtedy do damy ... czadu z pisaniem :wink:

A jak twoje zdrówko, leki pomagają, kiedy jedziesz do weta.
Wiesz, tak Ci miauknę, moja dużo coś przebąkuję, że ja tez muszę zostać przebadany.
Na razie stosuję zasadę partyzanta, czy też marines, duża w dom :wink:

ja przezornie, oczywiście po przywitaniu, czołgam się w bezpieczne miejsce. Jak duża się przebierze w domowy strój, ja się ujawniam. Domowy strój = nie ma już wychodzenia z domu :kotek:

Haker

Miauczór

Ja nie wierzę mojej Dużej, nawet jak jest w piżamie!
Inka

Kubuś dostał obie części kolacji mokrej (pierwsza z wkładką - po konsultacji z Panem Doktorem podałam, bo nie wiedziałam, czy przed badaniami mogę).
Suche zabrałam, żeby nie zapomnieć, ostatnio zapominam, dokąd mam iść i idę w zupełnie innym kierunku :oops:

Do lekarza jutro. Prosimy o ciepłe myśli, to jest zawsze wyzwanie. Za podróż, pobranie krwi i wyniki.

Kochany Miziak – teraz Kubuś – wrócił z Gdańska do Wrocławia

Kto przegląda forum