Bo dzisiaj byłam w weta z Mru, tylko szczepienie i pazury ale właśnie rozmawialiśmy, że nie dajcie bogowie coś to byłaby katastrofa bo to były głupstwa a Mru cyrkowala

Szarka z podwórka ledwo mnie poznała i ten kot dawał sobie robić wszystko! no zastrzyki nawet jej robiłam a ta moja dziczy...Z tym, że dzisiaj się już nie piorkalam bo ile można? Nawet focha żadnego nie ma
