Moli25 pisze:Dzień dobry Ewa![]()
Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet![]()
Historia Poli na szczęście z happy endem, dobrze że trafiła do Ciebie. Koleżanka na wynajmie tez chciała mieć kota ale zapytali najpierw właścicieli i niestety oni się nie zgodzili wiec nie podjęła najpierw decyzji a później dopiero zapytała, ale zachowała odpowiednią kolejność
Witaj !

Dziękuję za życzenia i oczywiście życzę wzajemnie.

W sumie to masz rację że dobrze sie stało że trafiła na mnie bo dzięki mojemu podejściu do pewnych spraw a między innymi do odpowiedzialności Pola jest regularnie szczepiona i odrobaczana, jest wysterylizowana a do tego ma koleżankę i naprawdę żyje jak pączek w maśle.
W tym temacie S. siostra koleżanki przejawia całkowity brak odpowiedzialności. Uważała że nie potrzeba jej szczepić bo przecież kicia nigdzie nie wychodzi, sterylizować bez sensu. To ja się uparłam żeby kota zaszczepić bo nie dopuszczę do Zuzi nie szczepionego kota. O sterylce ja podjęłam decyzję bo zdawałam sobie sprawę że mogłabym jej nie upilnować podczas rujki i co wtedy ?
A jeśli chodzi o właścicielke mieszkania to poprzedni lokatorzy mieli kota - kocura który obsikiwał wszystko i drapał meble.Po wyprowadzce lokatorów długo jej zajęło pozbycie się smrodu siuśków pełno jajecznego kocura i doprowadzenie mieszkania do stanu używalności. Sama powiedziała że gdyby to był pies to nie ma problemu ale kota nie da w swoim domu trzymać.