Fredzio, roczny, rudo-biały kociak, już w DS z Majką.

Może nie lubi rudych? :wink:

Może

A Fredzio jest kochany :1luvu:

On wciąż by się przytulał.Lubi leżeć na posłanku, ale chociaż dotykać mojej ręki, czy opierać główkę o moje udo.Nadal ze mną śpi, to takie kocie dziecko, potrzebuje czułości.

Czytając, zakochałam się we Fredziu :201461

W nim nie da się nie zakochać, on jest cudowny :1luvu:

To takie kocie dziecko, które potrzebuje ciepła, musi się poprzytulać, ale jednocześnie pełen energii.To co wczoraj wieczorem wyprawiali z Tolusiem to nie da się opisać.Jakby się szaleju najedli.Skakali na ścianę i odbijali się od niej,chociażby.Wyrosną chyba z tego, ale zawsze takie coś mnie cieszy, bo to oznaka zdrowia.kociaki muszą brykać i już, prawda? Fredzio to kot, jaki może się tylko przyśnić.Proludzki do nieprzyzwoitości, a jednocześnie zgadzający się z innymi kotami.Gucia go nie lubi, z jakiegoś powodu, ale z pozostałymi jest w przyjaźni.

Ach, pamiętam, jak moja koteczka była mała. Ona tak biegała jak szalona, odbijała się od sof,latała w powietrzu :mrgreen:

Jak błyskawica. Taaak, wtedy była młodziuteńka, pełna energii i poza tym, co bardzo wazne - było dużo miejsca i przestrzeni na takie "loty".

Oglądałam zdjęcia Twoich kociaczków. Są słodkie. Kiedyś też robiłam masę fotek. Non stop. Teraz praktycznie wcale, odkąd umarła moja Fredzia, nie umiem się przelamać.

Gucia, być może czuje się troszkę "odsunięta". ? Może jej przykro.
Wiesz,nie umiałabym się rozstawać z kociakami. Przeżywałabym to za bardzo. Czytając, przywiązuję się w jakiś tam sposób,a jakbym później miała oddać takiego Fredzia ??? :strach:

Pomiziaj te Twoje skarby futrzane :201461

Dzięki

, wymiziam.
Trzeba umieć oddawać koty.Nie mogę mieć stada, bo to nie jest dobre dla nikogo.Szukam dla nich dobrych domów, gdzie mają lepiej niż u mnie.

Wiem, ja to wszystko rozumiem, Teoretycznie , to proste.

Zdrówka dla kociaków. Będę zagladać do Was. ;-)

Zapraszamy.

Moje rude po dziś dzień skacze po ścianach; zwykle razem z Luckiem :strach:

Moja kituszka, choć ma już 11 latek, też skacze jak ten konik polny :-)

Uwielbiam to. :mrgreen:

A jak we dwoje się ścigają, to cudnie jest. :ok:

Różnica jest w "przestrzeni", po prostu się skurczyła :strach:

Fredzio wkrótce pożegna swojego kumpla, Toluś pojedzie bowiem do swojego DS-u.Z kim będzie szalał? Z Benią? Bohunem? Lubią się, ale takich szaleństw na pewno nie będzie.Zrobię mu badania kontrolne i poszukamy domku.Fredzio jest kotkiem jakiego nie miałam.Koty zawsze miałam miłe, takie, które przychodziły na mizianki, spały na łóżku, zwykle w nogach.Fredzio pakuje się na kołdrę i zasypia jak dziecko w moich objęciach.Tak spragnionego czułości kota nie miałam dotąd.Mogłabym go nosić w chuście jak niemowlę, byłby zachwycony.Nie ma mowy, abym siedziała na kanapie i aby Fredzio nie wpakował mi się na kolana, albo chociaż przytulił do uda.Najsłodszy kotek na świecie :1luvu:

No to musisz mu szukać wyjątkowego domu

Zawsze takich szukam.A o Fredzia domki powinny się bić.Piszę to z całą odpowiedzialnością za słowa.

Zmniejszamy Fredziowi dawkę sterydu, będzie dostawał 1/4 co trzeci dzień.Po dwóch tygodniach badania kontrolne.Już nie mogę się doczekać.Fredzio bardzo urósł, nadal jest chudeuszem, ale jest naprawdę ciężki.
A tak u mnie bywa

Urósł,widać!!..piękny koci chłopczyk :201461

Fredzio, roczny, rudo-biały kociak, już w DS z Majką.

Kto przegląda forum