kocia_mendka pisze:Erin podpisuję się obiema ręcyma. UMIERAJĄ. Nie zdychają. Zdychać to sobie możę zapijaczony żul pod płotem. Nie kot. Nie pies. Nie jakiekolwiek inne zwierzę.One umierają. Zawsze tak było. A jeśłi ktoś twierdzi inaczej? No cóż, współczuję mu niemoty w obliczu życia.....
Nie chcę się wtrącać, ale cholerka, no...
Dlaczego każdy się tak tego czepia, już raz z resztą nieźle mi się za to oberwało w komentarzach.
Po prostu niektórzy są tego nauczeni, bo tak się mówiło w domu, dziadkowie, ciotki.... Nawet w takich, gdzie zwierzęta były dobrze traktowane.
Nie raz zdarza mi się powiedzieć, że zwierzę zdechło... bo nie wiem; nie przemyślę swojej odpowiedzi, za szybko coś powiem, impulsywnie, zupełnie przypadkiem, a mimo to mam do nich ogromny szacunek i pomagam im ile tylko mogę...
Owszem, ładniej brzmi " umarł " niż " zdechł ", ale myślę, że te nie jest jakieś kryterium oceny szacunku do zwierząt, czy czyjejś inteligencji...