Wczoraj Faraon był u weta na odrobaczaniu i kontroli - wetka stwierdziła, ze nie widziała jeszcze takiego futra u czarnego kota

Fakt, błyszczy się gnojek jak nie powiem co

Osłuchanie Faraona graniczyło z cudem - nie, wcale nie mruczał. On warczał! W końcu jest Małym Złem !
Wetka stwierdziła, ze serducho Faraona bije duuuużo szybciej niż u normalnego kota

I puls gnał! To cały Faraon, wszystko szybciej szybciej SZYBCIEJ!

Poprosiłam o obcięcie 4 pozostałych (nieobciętych) pazurków - no to było dla kota nie do pomyślenia! Skandal! Wrzask był taki, że pewnie w Trójmieście było słychać. Za to tabletkę wstrętną na robale łyknął jak cukierka

Ot zwyczajny dzień czarnego kota
