No i po świętach

Trochę za krótkie, bo za mało miałam czasu dla kociastych. Ale pobawiłysmy się piórkami, Kitka została kilka razy dokładnie wyczesana, Sabcia też dostała swoją porcję głasków i inne kotki tak samo. Trochę trudno znaleźć czas dla wszystkich ośmiu, ale staram się. Najłatwiej jest z Uszatką, bo przychodzi do łózka jak leżę i mogę ją wtedy wygłaskać. Przychodzi też czasem Maniek, Mini jest codziennie rano jako budzik, Sabcia rzadko się przewinie - woli głaskanie w przedpokoju. Calineczka chciałaby wchodzić do łóżka, ale nie lubi tak bliskiego towarzystwa innych kotów, za to swietnie daje się głaskać na fotelach i oczywiście w łazience. Amcia zawsze zaprasza na głaski do łazienki, poza nią jest ciągle trochę niesmiała. Marcysia coraz bardziej się oswaja, ale ciągle jeszcze reakcją na dotknięcie jest machniecie łapą
Postępów w odchudzaniu nie widać, mimo, że kupiłam bezzbozową karmę. Maniek nawet chyba przytył, zrobił się nieruchawy i nie chce mu się biegać za piórkiem, czeka, żeby mu podsunąc, wtedy łaskawie łapie. Kitka nie potrafi bawić się piórkami, za to ładnie SAMA bawi się myszkami, piłeczkami. Reszta raczej czeka, żeby je zabawiać

Dziękuję wszystkim za Świateczne Życzenia!!!
