Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

Gibutkowa: z ciekawości to jakaś formuowa kicia

?

Łaciaty już totalnie nie pamięta że coś mu było

Wcina, śpi i bawi się z Lunką na zmianę

Czitka - dzięki, podesłałam do Eweliny, ona bedzie sie kontaktowac.

Myślimy o Żeli (biała z burym ogonem, 4-5 lat) lub Gizmie (łaciatek, 11 lat) od nas z DT. Ale jak nie te, to na pewno coś się dla Pani znajdzie

Super, dzisiaj rozmawiałam z Panią Heleną, jest bardzo sympatyczna i kontaktowa i czeka na kota!!!!! Powiedziała tak: a jak będą święta, to może nawet sobie bombkę strącić z choinki

Dziewczynkę raczej szykujcie, wiesz, sentymenty....Starszego kotka raczej jednak bym nie dawała, wiek, co smutne, niesie ryzyko chorowania i troskliwszej opieki, nie wspominając o smuteczkach. Pani Helena ma już swoje lata niestety i nieco ograniczoną mobilność.
Umowę adopcyjną jak najbardziej podpisze, wszystko jest na tak, czeka na telefon

!
A my za kilka godzin idziemy z wizytą do ewentualnego domu Łaciatego, trzymajcie kciuki! :ok:

No wiesz, każdy kot kiedyś będzie starszy i będzie wymagał opieki, także tutaj tak czy inaczej rozmowa z synem będzie w tym temacie. Chyba że chodzi Ci o to, żeby Pani nie przezywała kolejnej straty.

Za Łaciatego :ok:

Za Łaciatka :ok:

Gibutkowa pisze:No wiesz, każdy kot kiedyś będzie starszy i będzie wymagał opieki, także tutaj tak czy inaczej rozmowa z synem będzie w tym temacie. Chyba że chodzi Ci o to, żeby Pani nie przezywała kolejnej straty.

Za Łaciatego

Wiem, sama mam już przynajmniej dwa koty bardziej wiekowo zaawansowane. Nie tylko w wypadku Pani Heleny chodzi o stratę kotka, chodzi też o opiekę nad kotem ewentualnie chorym, niedomagającym. Syn pracuje, cała troska spadnie na nią. Ja uważam, że o ile to możliwe, w pewnym wieku należy sytuacji trudnych, stresujących, emocjonalnie przykrych, po prostu unikać. Wiem, że znajdziecie najlepszą opcję, a Pani Helena jest miodzio :1luvu:

Zobaczymy co Pani powie na Żelkę. To kotka po zmarłym właścicielu bardzo długo siedziała w klatce schroniskowej i wkońcu trafiła do mnie - wychudzona i wyłysiała. A jest to kot który potrzebuje właśnie spokojnego domu bez innych kotów, bez małych dzieci. Nie jest to łatwoadopcyjny "przypadek". (szczerze mówiąc myślałam właśnie dla niej o domu u starszej osoby)
Też jest w takim wieku, że nie rozrabia - czasami lubi sobie poganiac ale nie za dużo :wink:

Przebadana jest wzdłuż i wszesz także zdrowa jest na pewno.

I już po wizycie przed adopcyjnej. Domek super, idealny dla Łaciatka

Kocurek będzie miał towarzystwo 2 innych kawalerów, również wykastrowanych i słodkiego psiaka

Domek pro koci, będzie jadł karmę dla kastratów

W piątek jedzie do nowego domku i trzymam kciuki żeby wszystko się udało

! I uwaga uwaga,wszystkie zwierzaki nowych właścicieli Łaciatka są czarno-białe , więc Łatek idealnie się w to wpisuje

!

Po cichu kibicowałam Łatkowi!!!
Za najlepszy domek :ok:

A ja jeszcze dodam, że jak się okazało, domek to absolwenci tego samego kierunku w tym samym miejscu, który i ja swojego czasu ukończyłam i mamy kupę wspólnych znajomych i wspomnień, zapewne będziemy kontynuować spotkania :piwa: