Witam
nie będę opisywać tego co było , bo było kiepsko ale zaczynamy od jajka,
adziś jest tak ,mam najbrzydszego i najbardziej w........go kota na świecie
Blusia ogolona do skóry , jak kto lubi to zamiast persa mam sfinxa.
po narkozie dochodzi do siebie a tak się bałam, że już do mnie nie wróci bo okazuje się , że Blusia jest bardzo starym chudziutkim kotkiem ale twarda jest i się pozbierała teraz odjada post przed i po narkozie . Niestety z wiekiem charakterek tylko się pogarsza
za to siusia do kuwety jak tylko zdążę pozagarniać.
Kocham to małe diabelstwo i drżę żeby nic jej się nie stało, no niestety na jej punkcie jestem przewrażliwiona.
Gryzdynka teraz przy Blusi wygląda jak szafa trzydrzwiowa z lustrem , Kotkins mówi , że to kotka rosołowa. Wczoraj nie mogła uwierzyć , że to naprawdę Blusia , nie opuszczała jej na krok stale wąchając.
Futerko jej pięknie odrosło nawet ogonek całkiem, całkiem, jest taka kochana i nie ma z nią żadnych problemów.
Nie jest jeden , przy kurzych cyckach dostaje tego no wiecie wiedeńczyka , zapomina ,że już jadła
