Na carskim dworze - Traktor i Pączek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 11, 2013 21:54 Re: Na carskim dworze - czujemy się dobrze

długo jeszcze, mamo?
...
teraz z tej strony, mamo
...
ucho, mamo
...
i drugie ucho, mamo
...
ależ nie, nie jestem znudzona, mamo
...
a pod bródką, mamo?
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Pt lip 12, 2013 6:33 Re: Na carskim dworze - czujemy się dobrze

sia pisze:Takie skarby tylko na działkach i w śmietnikach

Eli prosto po złapaniu na działkach to niezupełnie była taka idealna.
Przesiedziała swoje w klatce, był początkowo okres wielkich obaw z jej strony - pierwsze zdjęcia poza klatką pokazywały jaka była początkowo wystraszona.
Jakiś czas koty jej wyjaśniały -jak powinien się zachowywać kot w mieszkaniu.
Uczyły ją jak się bawić. Jak do człowieka pochodzić.

Koty z działek mają na pewno wielki potencjał -ale przeważnie to trochę jednak trwa.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28672
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lip 12, 2013 7:03 Re: Na carskim dworze - czujemy się dobrze

sia pisze:http://youtu.be/2ls19F1-vlc

Proszę. :)
Nawet się zbłąkany kłąb sierści załapał. 8) To arcydzieło współczesnej kinematografii zostało stworzone za pomocą telefonu, stąd ziemniaczana jakość.

Aaa, słooodkie! :D U mnie takich scen niestety nie ma, bo Młoda Starego jakoś nigdy myć nie chciała, a jak on myje ją, to zwykle po trzech liźnięciach dostaje w łeb. Albo sam ją tłucze, jak zacznie ją lizać pod włos, bo widocznie uważa, że niewygoda w lizaniu pod włos jest złośliwością z jej strony. Gdy raz czy dwa się zdarzyło, że Młoda go z rozpędu „odliznęła”, to się odsuwał z wyrazem totalnego szoku i zdegustowania :ryk:

PS: Podoba mi się określenie „ziemniaczana jakość”, chyba sobie zawłaszczę ;)

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lip 12, 2013 12:04 Re: Na carskim dworze - czujemy się dobrze

Patmol, ja się tak trochę podśmiewam z tych moich działkowych skarbów :wink: Wiem, że to niezupełnie takie proste. Ale naprawdę, żyjąc z Eli pod jednym dachem trudno uwierzyć, że to ten sam kot, o którym mówisz. Ty masz taką rękę do zwierząt, czy twoje koty zdolności dydaktyczne? A może jedno i drugie? :mrgreen:
Jakbym nie wiedziała, to bym nigdy-nigdy nie powiedziała, że Eli jest dzikiem.

Flox, kradnij, proszę bardzo. :lol:
U nas to chyba jedyny przejaw czułości pomiędzy kotami, więc cieszę oczy. To Eli zawsze myje Katję - nigdy na odwrót. Katja podchodzi, ociera się, zaczepia, ewidentnie w celach kąpielowych :twisted: a Eli jak to posłuszne cielę ją szoruje. Poza tym śpią czasem ze sobą, wyżerają sobie nawzajem z misek, ganiają się po mieszkaniu i Eli często obrywa łapą za zbyt nachalne zabawy. :lol: Ale niewiele jest materiału na słodkie do porzygu fotki. Niby trochę szkoda, ale...
...ja jak patrzę na te moje futra przy byle okazji, to mi tak słodko, że cukrzycy dostaję. :mrgreen:
ObrazekObrazek

sia

 
Posty: 369
Od: Pon maja 07, 2012 7:44
Lokalizacja: Krk

Post » Pt lip 12, 2013 12:09 Re: Na carskim dworze - czujemy się dobrze

Ja mam koty które mają talenty pedagogiczne - po prostu kilka kotów które zapewniają socjalizację Nowego.
Najważniejsze chyba jest towarzystwo kotów i czas.

Czytam niestety często na watkach, że ktoś wziął dzikusa z piwnicy czy z działek i mimo, że minęło kilka lat dzikus pozostał dzikusem.
A przecież miało być inaczej...
Tak jak pies ze schroniska -niektórzy oczekują od razu cudów, a inni wdzięczności. A to po prostu trzeba włożyć trochę pracy i duzo czasu. I nie wiadomo co z tego wyjdzie.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28672
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lip 12, 2013 15:57 Re: Na carskim dworze - czujemy się dobrze

Właśnie, nie wiadomo.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon lip 22, 2013 9:22 Re: Na carskim dworze - czujemy się dobrze

Może i nie wiadomo, ale drugiego takiego grzecznego kota jak Eli nie znam 8) Nie plącze się tam gdzie nie trzeba, w kuchni można spokojnie kroić mięsko i nie wskoczy na blat żeby porwać kawałek, tylko zaczeka na swoją dolę.

Katji za nic nie idzie wytłumaczyć, że blat to nie miejsce dla kotów. Niereformowalna jest. Krnąbrna okrutnie. Dlatego w porze obiadowej regularnie ląduje w łazience, bo inaczej się nie da nic zrobić. :oops:
ObrazekObrazek

sia

 
Posty: 369
Od: Pon maja 07, 2012 7:44
Lokalizacja: Krk

Post » Pon lip 22, 2013 9:56 Re: Na carskim dworze - czujemy się dobrze

Przyjade w koncu i Cie naucze zganiania Katji. Zobaczysz. :lol:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Pon lip 22, 2013 13:15 Re: Na carskim dworze - czujemy się dobrze

sia pisze:Może i nie wiadomo, ale drugiego takiego grzecznego kota jak Eli nie znam 8) Nie plącze się tam gdzie nie trzeba, w kuchni można spokojnie kroić mięsko i nie wskoczy na blat żeby porwać kawałek, tylko zaczeka na swoją dolę.

Moja (nie)święta trójca tylko skwierczy i kręci się pod nogami, gdy robi się coś w kuchni, Stary staje na tylnych łapach i opiera się o drzwi szafki (ale i tak nie sięga do blatu) albo drapie listwę na lodówce.

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lip 23, 2013 12:10 Re: Na carskim dworze - czujemy się dobrze

Mau, drzwi naszego mieszkania są zawsze dla ciebie otwarte, przecież wiesz. :mrgreen:

Flox, no Eli też świergocze, ale jest tak uroczo nienachalna przy tym.

Wczoraj kumpel przyniósł mi podarki urodzinowe, przy okazji jakiś film obejrzeliśmy. Eli wyczaiła jego kolana, wpakowała się i zasnęła. Futrzasty zdrajca. Mi na kolanach nigdy nie śpi. TŻ mówi, że za mała jestem, żeby się wygodnie zmieściła, może coś w tym jest... :roll:
ObrazekObrazek

sia

 
Posty: 369
Od: Pon maja 07, 2012 7:44
Lokalizacja: Krk

Post » Wto lip 23, 2013 18:14 Re: Na carskim dworze - czujemy się dobrze

Miałam kocicę, która otwierała drzwi od lodówki. Po powrocie z pracy po całym domu zbierałam różne skarby-wędlinę, ser. W końcu kupiłam zabezpieczenie na drzwi, jak dla dzieci.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 23, 2013 19:56 Re: Na carskim dworze - czujemy się dobrze

mój Łajza to potrafi - wystarczy wskoczyć na blat i wcisnąć łapę pod uszczelkę, a lodówka stara, więc uszczelkę ma miękką, i już się samo otwiera.
na szczęście to grzeczny kot. dostał po ogonie i więcej nie próbuje. :lol:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Wto lip 23, 2013 19:59 Re: Na carskim dworze - czujemy się dobrze

Miałam kiedyś kota, który zdejmował pokrywki z garnków. To były takie stare pokrywki, nie z gałkami, tylko z uszkami — wkładał w nie łapkę i zdejmował 8O

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lip 23, 2013 20:06 Re: Na carskim dworze - czujemy się dobrze

Macie nadzwyczaj zdolne koty, moje nawet drzwi przesuwanych nie umieją otwierać. :mrgreen:
ObrazekObrazek

sia

 
Posty: 369
Od: Pon maja 07, 2012 7:44
Lokalizacja: Krk

Post » Wto lip 23, 2013 20:08 Re: Na carskim dworze - czujemy się dobrze

po co, skoro mają Ciebie. :lol:
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 30 gości