Wszystkie koty jamnika Melona II - fotki na pożegnanie:)

Dwie kotki perskie siedzą sobie w kuchni i patrzą na ścianę na której nie ma NIC.
Wchodzi Małż:
-Aaaa...te dwie co tutaj robią?
Ja:
-Nie wiem, może czekają na tramwaj?
Małż:
-Aaaa...to one gdzieś jadą?
Ja:
-Bez znaczenia i tak nie mają za co kupić biletów.

Perskie się podnoszą i wychodzą z ociąganiem, najpierw Fio, potem Amka.Powoli, nosy na kwintę.
Małż:
-Widzisz? Usłyszały ,że nie pojadą i sobie idą.Smutne jakieś...
Ja:
-Nie, co ty zaraz smutne...idą poprostu skołować jakąś kasę na te bilety...

No... my to zawsze mówimy, że Mućka o 4.30 wybiera się pociągiem do Berdyczowa (pociągiem bo samochodem nie lub jeździć, autobusem tyż nie co akcentuje wrzaskiem przez całą drogę)... bo o tej 4.30 robi poranne pobudki... a jeździ do Berdyczowa na targ i rozwieźć pocztę... na targ, bo handluje futrem... a zarobione pieniądze pewnie przepija, bo nigdy nic nie przywozi...
O czymś se człowiek musi pogadać.
Kot i tak swoje wie.

Ty se lepiej Kotkins obejrzyj zdjęcia Skunksa jak tylko je OKI wstawi..........padniesz. Zaręczam - on jest w Twoim stylu. Możesz se go nawet nazwać Hugo......bo wiesz co kurde by pasowało........

Jakie są w MOIM STYLU???

Nie piszcie,że perskie...

Amelia: kładzie się na Małżu.Ten zachwycony, rozcichotany- paczcie , mam swojego kotka, taki milusi...się na mnie kładzie...i tak sobie leżą.
Ona tak nieznacznie przesuwa się w górę Małża, tak od brzucha, przez pierś...na szyję.Pan wciąż uchachany-kotek mnie kocha, jej!- poprostu zachwyt.
I wtedy ukochany kotek pańcia wbija swoje śliczne maleńkie ząbki w jego nos!
Tak to kotek kocha pańciunia.
Ogromnje!!

kotkins pisze:Pan wciąż uchachany-kotek mnie kocha, jej!- poprostu zachwyt.
I wtedy ukochany kotek pańcia wbija swoje śliczne maleńkie ząbki w jego nos!

Skąd ja to znam

Tyle , ze to jest gra wstepna , potem Gucio przechodzi do pieszczot odlapnych ,ze szczególnym uwzględnieniem oków. Skutki kotkins widzial, TŻ stara sie pilnować, bo obaj nie rezygnuja z pieszczotek.

Jak to taki układ sado-maso... to się nie wtrącać :wink:

Czesiu odjechal do Buku..... :cry:

Trochę żal...

kotkins pisze:Czesiu odjechal do Buku.....

Trochę żal...

Kotkinsie zawsze żal, a czasami nawet bardziej
ja się np do Gabusi przywiązałam mocno mimo że 10 dni u mnie była i od początku miała ds
to taka kocia iskierka
szczęśliwie mogę o niej czytać na forum i zdjęcia oglądać :mrgreen:

Witam dziewczyny, jestem z Buku i zgadnijcie, kto u mnie od dziś zamieszkał??
Czesio na razie siedzi w swoim pokoju, a moje panny cały czas pod drzwiami. Niestety Lizzi już przez drzwi na niego warczała, jak pies.
A on chyba bardzo chciałby pójść już na pokoje. Pierwsze co zrobił to nasikał do kuwety (dość mocno śmierdzi, jak na mnie przyzwyczajoną do dziewcząt). Byłam przed chwilką u niego, pogłaskałam po łebku, a on połozył sie na plecach i turlał po podłodze.
Żal mi, że tak sam w pokoju, ale rozumiem, że to dla jego dobra.

Witaj liliane:-)

O jak miło - Kotkins ma szczęście - fajnie, fajnie, jak się dom kota na forum loguje.

Czesiek ( czy jak się będzie nazywał ) pośmierdzi jeszcze troszkę........w sumie on przeciez świeżo kastrowany.

Siadaj rozgość się, wprawdzie Kotkins się pakuje, ale damy sobie radę bez niej:-)

Czekamy na wieści - zwłaszcza w kwestii OGONA:-)

Gdybym wiedziała, jak się to robi, pokazałbym zdjecie aktualne Cześka (chyba tak się będzie nazwywał, ładnie nie? moja mama powiedziała, że ma minę, jak profesor) i przedstawiłabym moje dziewczęta, ale się nauczę i prześlę zdjęcia.
A z pomocy chętnie skorzystam, jak będę coś potrzebować, to odezwę się. Dziękuję! Tak jest - Kotkins niech wypoczywa.

Witamy liliane!

A Czedar vel Czester tak się pożeganał z Kotkinsami:

Uploaded with ImageShack.us

Amelia pożegnała tatusia z ulgą...koczur siem wynius!!!
Ale Fiońcia...ona naprawdę nienawidziła koczura.
Odpoczywa.

A on taki ładny jest...

Neigh, czy pod moją nieobecność mogę poprosić o ewentualną poradę dla Liliane w razie czego??
Choć poza porykiwaniem i kilkoma bitkami nie podejrzewam żeby były większe trudności!

Uploaded with ImageShack.us

I tak się Czeniuś żegna...

Uploaded with ImageShack.us

Przyznam,że mi się łezka zakręciła, ale strasznie fajny bedzie miał dom.
Pacjenci się czasem przydają , bo nie jest tajemnicą,że Liliane to moja pacjentka.
W sumie wszystko dzięki nieocenionej Pani Dorocie, mojej rejestratorce z Buku (Dodzia to jest POSATAĆ!I fajna dziewczyna)

No to jutro lecimy...a jak wrócimy... to zobaczymy!

Ogoliłam pannom brzuchy na wyjazd.
Jak zwylke: Fio przyjęła z godnością, Amka darła się w niebogłosy.Im wyżej była maszynka, ty, ciszer wrzeszczała.Może się obawiala,że jej gardło przetniemy???
Małż mówi (z zachwytem),że z Amki bylaby niezła owca.Ma chłopina doświadczenie, bo jego ojciec owce posiadał...prawie przez nie zbankrutował zresztą.

Jest szansa ,ze Amelię rozczeszę po powracie.Niewielka,ale jest...

Wszystkie koty jamnika Melona II - fotki na pożegnanie:)

Kto przegląda forum