






Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kropkaXL pisze:No niestety-wspólne miski i kuwety![]()
![]()
-dlatego tak sie boję
![]()
![]()
phantasmagori pisze:Kropciu ja kiedyś rozmawiałam na ten temat z weterynarzem, jak prosiłam o test na białaczkę właśnie.
Dość dawno to było więc nie zacytuję dokładnie, ale powiedział mi, wspólne miski i kuwety są jednym ze sposobów zarażenia, lecz stosunkowo mało prawdopodobnym (pamiętam iż mówił o przeżyciu wirusa poza organizmem nosiciela - poza organizmem kota wirus jest w stanie przetrwać zaledwie kilka minut). Najczęściej do zarażenia dochodzi u młodych kociąt (wylizywanie przez matkę nosicielkę, czyli ślina z pyszczka do pyszczka). Musiały by naprawdę jeść z miski jednocześnie.
Udorosłych kotów dochodzi do zarażenia w zasadzie tylko podczas walk (bezpośredni kontakt ślina-krew).
"Dorosłe koty są względnie odporne na naturalne zakażenie" czyli micha i kuweta.
Jest naprawdę duża szansa że będzie dobrze i za to wielkie wielkie![]()
![]()
![]()
![]()
phantasmagori pisze: (pamiętam iż mówił o przeżyciu wirusa poza organizmem nosiciela - poza organizmem kota wirus jest w stanie przetrwać zaledwie kilka minut).
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości