kussad pisze:Dorotko przed chwilą odwiedziłam Maniusia na FB - dopisałam komentarz z trasa prawdopodobnej wędrówki, którą ustalił Przemek
Dziekuje!

Ja pracuje w Kortowie, rozgladam sie.
Niech on wroci lub da sie komus odnalezc...
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kussad pisze:Dorotko przed chwilą odwiedziłam Maniusia na FB - dopisałam komentarz z trasa prawdopodobnej wędrówki, którą ustalił Przemek
Dorota pisze:Jestem, Nus, jestem![]()
Mru
Avian pisze:A mi cały czas chodzi po głowie myśl, że Maniuś jest wciąż tam, w okolicach tego domu, z którego zwiał ...
Oby miał dom, to najważniejsze!
Monostra pisze:To może być prawda, że chodzi i szuka. Tyle, że kot nie wyjdzie, bo go nie zna albo słabo.
Jak byłam w szkole podstawowej, nasze koty na czas wyjazdu raz pojechaly do dziadków, do domku z ogródkiem i dwóch innych kotów. Kocur trzymał się michy, koteczka po dwóch dniach zwiała przez okno. Dziadkowie chodzili, wołali, wabili, wołali i nic. Robili to na pewno - całe życie mieli koty i je kochali. Widywali czasem kotkę i wystawiali dwa razy dziennie jedzenie w malinach.
Nie wiedzieliśmy o tym (o komórkach nikt nie słyszał, a ludzi z wakacji za granicą odwoływało się przez radio). Jak wróciliśmy po miesiącu i tato zadzwonił do dziadków, tak pojechał od razu w nocy. Kotka wyszła po 10 minutach i wracali do domu 20 km/na godzinę - tato z kotem na ramieniu.
MalgWroclaw pisze:No tak, ale Maniusia chyba nikt tak dobrze nie zna?![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 34 gości