Socia zostaje już na DS u klauduski

(nie wiem czy to nie jakaś tajemnica była

)
A od 21 do 29 grudnia jest u mnie "na hoteliku" bo klauduska wyjechała na święta i nie mogła jej zabrać ze sobą.
Już katar koci niby się dolecza, ale nadal ma zaczerwienione spojówki - jest to u niej teraz już jedyny objaw kataru kociego.
Zapuszczam więc jej krople i daję antybiotyk w tabletkach.
Socia próbuje się zaprzyjaźniać z moimi kotami, ale jeszcze Antymon na nią warczy, a reszta olewa.
I chciała wejść do akwarium - tak bokiem, przez przednią szybkę

jeszcze się nie nauczyła że tam się nie da wejść, ciągle próbuje tam wskakiwać, tak "na żwirek" prosto do rybek. Ona nie widzi że tam jest szyba

I straszy mi duże pomarańczowe molinezje

A nad ranem umyła mi języczkiem oko i nos
A wcześniej przez cały wieczór i w nocy biegała po pokoju i robiła dużo hałasu. I gryzła mnie po rękach (a ma czym

).