Trzy czarne koty i czasem tymczasy

Jasdor, ja to w zasadzie nie pomagam kociakom tak jak Ty a, że cos tam mam z bazarku to nawet się nie przyznaję ale... miałam jazdę (no, może jazda to za duże słowo) o to, że wzięłam Puszkę na hotelik, a zresztą, nie będę o tym pisać bo szkoda nerwów...

Jozefinko, kto by się tym przejmował. Najważniejsze, że kociaki mają z nas troche pożytku.
Malutka znowu rano wymiotowała :roll:

jasdor pisze:Malutka znowu rano wymiotowała

Oj

Może to jeszcze ta narkoza, co?

jasdor pisze:Jozefinko, kto by się tym przejmował.

Nie przejmuję się ale mi przykro, no, nieważne. Znaczy, przykro mi, ze się nikt nawet dziewczyną nie zainteresował, jaka jest np, ja wiem, że teraz dziecko w domu ale ze dwa słowa miłe, w stylu, że fajna kotka mogliby chyba rzucić :evil:

Stwierdzili tylko, że mam kota w głowie i tyle - też mi odkrycie, tyle to ja sama juz dawno wiem :evil:

Gdybym brała drugiego to pewnie jakiś wygawor by mnie nie minął ale przy Behemocie nie było żadnych negatywnych reakcji. Tylko specyficzny charakter kociątka smuci Panią Starszą ponieważ on ją regularnie bija :twisted:

Moja Malutka regularnie bija moją panią starszą :twisted:

Pani starsza była przeciwna kotu, nie lubiła jej od początku i wyraźnie dała to odczuć. Teraz, jak już emocje opadły pani starsza chcąc pogłaskać sobie kicię , szybko zabiera rękę, gdyż sytuacja sie odwróciła i Malutka szykuje na tę rączkę pazurki i ząbki. Jak trzeba to również używa :mrgreen:

Zgodnie z jak Kuba Bogu... :wink:

Dla Guziczka pojawiła się nadzieja, przynajmniej na czas wakacji

Dla Guziczka?

babajaga pisze:Dla Guziczka?

TAK

Kurcze blade. To ja się zaczynam czuć jakoś odpowiedzialna :roll:

Zadna z nas glupia nie jest, bo kto jak nie my bedzie pomagal tym futrzastym istotkom? Jasdorek moja rodzina tez tego nie rozumie, jak i u innych tez.

Moj Emil tez wiecznie stoi przed drzwiami i biadoli. Ten typ tak ma :-)

Zapomniałam sobie o swoich kotach.
Malutka już całkiem wydobrzała, sterylki nawet nie poczuła oprócz pierwszego dnia, kiedy to troche niedomagała. Największym bólem było włożenie do transportera :mrgreen:

Całą podłogę i stół u wetki wyścieliła swym pięknym, czarnym, zestresowanym włosem .
Całe noce spędza schowana głęboko pod kołderką, aż sie boję, czy się nie udusi.
Kośka ma generalnie wszystko w "D" . Wczoraj Malutka ośmieliła się położyć na JEJ fotelu. Kiedy nadeszła pora na sen jędza przegnała biedną małą kotunię zamiast się grzecznie koło niej położyć w objęciach :twisted:

Cór wraca! Egzaminy pozdawane, I rok zaliczony, średnia taka dobra, że nawet się nie spodziewałam :1luvu:

Zdała nawet historie sztuki

Przywiezie 9 cudnych, dużych obrazów :1luvu:

Szkoda, że maluje tylko tyle ile musi, bo robi to pięknie, ale nie bardzo lubi. TZ pojechał z przyczepą, a ona się boi, że się nie zmieści :roll:

jasdor pisze:Zapomniałam sobie o swoich kotach.
Malutka już całkiem wydobrzała, sterylki nawet nie poczuła oprócz pierwszego dnia, kiedy to troche niedomagała. Największym bólem było włożenie do transportera Całą podłogę i stół u wetki wyścieliła swym pięknym, czarnym, zestresowanym włosem .
Całe noce spędza schowana głęboko pod kołderką, aż sie boję, czy się nie udusi.
Kośka ma generalnie wszystko w "D" . Wczoraj Malutka ośmieliła się położyć na JEJ fotelu. Kiedy nadeszła pora na sen jędza przegnała biedną małą kotunię zamiast się grzecznie koło niej położyć w objęciach

Cór wraca! Egzaminy pozdawane, I rok zaliczony, średnia taka dobra, że nawet się nie spodziewałam Zdała nawet historie sztuki Przywiezie 9 cudnych, dużych obrazów Szkoda, że maluje tylko tyle ile musi, bo robi to pięknie, ale nie bardzo lubi. TZ pojechał z przyczepą, a ona się boi, że się nie zmieści

a masz zdjecia jej obrazów :?:

Jak przywiezie to postaram się zrobić ukradkiem, bo ona strasznie nie lubi jak upubliczniam te podobno "smarowidła". No nie wiem, pan profesor ocenił na 5, a to chyba profesjonalista, więc nie ma o czym dyskutować. Chyba żadnemu artyście nie podobają sie własne dzieła. Zawsze chce coś jeszcze zmieniać - aż przedobrzy.

Tak to prawda, to zrób koniecznie fotki tych obrazów, czekamy :1luvu:

jasdor pisze:Jak przywiezie to postaram się zrobić ukradkiem, bo ona strasznie nie lubi jak upubliczniam te podobno "smarowidła". No nie wiem, pan profesor ocenił na 5, a to chyba profesjonalista, więc nie ma o czym dyskutować. Chyba żadnemu artyście nie podobają sie własne dzieła. Zawsze chce coś jeszcze zmieniać - aż przedobrzy.

No i właśnie udało mi się dojrzeć ranke na brzuszku. Po wczorajszym wyjmowaniu szwów ranka jest tak jakby troszke zakrwawiona. Panikować? Lecieć do wetki? Niby kupy się to wszystko trzyma, ale jednak. Nie widziałam, że jakoś szczególnie sie po brzuszku lizała. Chyba wpadne w panikę :roll:

Trzy czarne koty i czasem tymczasy

Kto przegląda forum