3xG + R + Lolka na koloniach. Piękna wiosna tej jesieni

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 22, 2011 19:34 Re: 3 x G +R - vol.IV. Pańcia ma nową, dodatkową pracę :)))

Inga szacun. ja bym chyba zemdlała.
Biedny prosiaczek.
udało się mu pomóc?
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 23, 2011 6:22 Re: 3 x G +R - vol.IV. Pańcia ma nową, dodatkową pracę :)))

no i co? co ze świnką?
Inga - ja już bym leżała zemdlona widokiem
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 23, 2011 10:02 Re: 3 x G +R - vol.IV. Pańcia ma nową, dodatkową pracę :)))

gratuluję, fajnie, że CI się udało. Na moim terenie syf i pustka ...
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Nie paź 23, 2011 15:09 Re: 3 x G +R - vol.IV. Pańcia ma nową, dodatkową pracę :)))

dagmara-olga pisze:gratuluję, fajnie, że CI się udało. Na moim terenie syf i pustka ...


Daga, na moim też :( dlatego przyjęłam tę lecznicę pół-wiejską i tak daleko. Na razie nie ma problemu, bo póki co jesień złota, ale nie wiem jak będę zapitalać te 30 kilosów podmiejskimi drogami zimą o 7 rano :(

Wiecie co? wcale nie tak łatwo się mdleje. Znaczy ja ogólnie nie bardzo mam inklinacje na XIX-wieczną panienkę z dobrego domu i w podobnych sytuacjach raczej się sprężam niż padam zemdlona, ale muszę przyznać, że widok nie był najładniejszy - to raz. A dwa - gatunek pacjenta mnie nieco stropił. W głowie mi przeleciały natychmiast wszystkie informacje o trzodzie chlewnej, terminach odsadzania, najczęstszych chorobach i w ogóle. A przecież ratowanie tego prosiaka miało być dokładnie takie samo jak ratowanie psa czy kota w podobnej sytuacji. Co z malutką (bo to dziewczynka) będzie dalej - nie wiem. Została "naprawiona" na ile się dało, dostała leki, a Pan dokładne informacje, jak ma teraz z maluchem postępować. Bo malutka musi pić mleko od mamy, a nie można jej z powrotem dołożyć do reszty rodzeństwa, bo pachnie krwią i braciszki ją po prostu zjedzą :( A w ogóle tę dziurę to jej zrobiła własna mama...
Jak prosiaczek przeżyje trzy dni, to będzie żyć aż do momentu, kiedy stanie się schabowym :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 23, 2011 16:35 Re: 3 x G +R - vol.IV. Pańcia ma nową, dodatkową pracę :)))

Georg-inia pisze:Jak prosiaczek przeżyje trzy dni, to będzie żyć aż do momentu, kiedy stanie się schabowym :(



i dlatego gdybym miała przestać jeść mięso, to właśnie z takiego powodu :( :( :( :( :(
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 23, 2011 16:47 Re: 3 x G +R - vol.IV. Pańcia ma nową, dodatkową pracę :)))

kurczę u mnie praca "normalna" słabo pozwala na dodatkową, no chyba , że 18-20 ...
a jak Ty to dograłaś czasowo?
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Nie paź 23, 2011 19:20 Re: 3 x G +R - vol.IV. Pańcia ma nową, dodatkową pracę :)))

Inga chyba w soboty pracuje dodatkowo :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 24, 2011 7:20 Re: 3 x G +R - vol.IV. Pańcia ma nową, dodatkową pracę :)))

magdaradek pisze:Inga chyba w soboty pracuje dodatkowo :)



dokładnie. Też chciałam na popołudnia, bo "normalną" pracę kończę o 16.00, ale to musiałabym znaleźć coś blisko, bo próba przejazdu przez miasto w godzinach popracowego szczytu to bzdura :(
a niestety nic blisko nie znalazłam :(
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 24, 2011 12:03 Re: 3 x G +R - vol.IV. Pańcia ma nową, dodatkową pracę :)))

No szacuneczek prosze Pani 8O :piwa:
Takie wejście na początek 8O

Powodzenia i wytrwałości życzę Obrazek
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto paź 25, 2011 7:36 Re: 3 x G +R - vol.IV. Gaaaadżet, gdzie jesteś?

Wracam sobie wczoraj do domciu po pracy, uchetana, wlekę z auta zakupy. Słyszę już, jak z drugiej strony drzwi skomli i drapie Rustie. Zaraz! moment, nie rozerwę się przecież, cicho siedź. Odstawiam toboły na schody, grzebę w torebce w poszukiwaniu klucza, w końcu otwieram drzwi. Oszalały z radości pies wybiega na dwór, podskakuje, wraca do domu zanim zdążyłam wstawić siatki z zakupami. Znaczy - zdrowy i wszystko normalnie. Rozglądam się: na parapecie w przedpokoju siedzi Georg, Gabryś na szafce już drze ryjka, bo głodny - czyli też jak co dzień.
Nie ma Gadżeta. Pewnie śpi, a jak śpi, to się obudzi dopiero jak go dotknę, albo poczuje wstrząs podłogi. Super, mniej kręcących się pod nogami futrzaków. Tylko co tak śmierdzi, matko święta? Znaczy, że kupa, to czuję, ale skąd? Pewno dopiero co któryś skorzystał z toalety i pewno nie zakopał, no nic, zaraz popatrzę w kuwety i sprzątnę.

Wlekę torobajdła po podłodze w kierunku kuchni. Cholera. Śmierdzi coraz bardziej. Nagle... wrzask! przeciągłe wycie! znów wrzask! Gadżet się drze, na tysiąc procent to on, mam na niego ucho absolutne przecież. Ale skąd on się pruje nieustająco?

Otwieram łazienkę... kot jak wystrzelony z procy wylatuje do kuchni i zaczyna zataczać okręgi o średnicy około metra - zawsze tak robi jak się zestresuje. W łazience porozwalana szczotka kiblowa, płyn do wc, jakaś gąbka, moje kosmetyki, tampony i dwie rolki papieru toaletowego. Pod prysznicem, niedaleko odpływu - wielka śmierdząca kupa.


Złapałam i normalnie ucałowałam sierściucha. Mógł zostawić tę kupę wśród moich kosmetyków. Albo nakryć ją dywanikiem łazienkowym. Kochany kotek, zesrał się w miejscu gdzie najłatwiej było posprzątać. Cmok.
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 25, 2011 7:41 Re: 3 x G +R - vol.IV. Gaaaadżet, gdzie jesteś?

Złe ludzie zamkneli kotka w łazience 8O :ryk:
Ma chopok pojęcie o higienie jednak :ryk:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto paź 25, 2011 7:45 Re: 3 x G +R - vol.IV. Gaaaadżet, gdzie jesteś?

Georg-inia pisze:...W łazience porozwalana szczotka kiblowa, płyn do wc, jakaś gąbka, moje kosmetyki, tampony i dwie rolki papieru toaletowego. Pod prysznicem, niedaleko odpływu - wielka śmierdząca kupa.


Złapałam i normalnie ucałowałam sierściucha. Mógł zostawić tę kupę wśród moich kosmetyków. Albo nakryć ją dywanikiem łazienkowym. Kochany kotek, zesrał się w miejscu gdzie najłatwiej było posprzątać. Cmok.


Inga - on próbował posprzątać - tylko nie bardzo umiał, ale szczotka kiblowa, płyn do wc, gąbka i papier toaletowy jak najbardziej świadczą o dobrych chęciach :ok:
tylko po co tampony? :ryk:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 25, 2011 7:47 Re: 3 x G +R - vol.IV. Gaaaadżet, gdzie jesteś?

Tamponami to on chciał nos sobie zatkać, bo mu smród przeszkadzał :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 25, 2011 8:08 Re: 3 x G +R - vol.IV. Gaaaadżet, gdzie jesteś?

magdaradek pisze:Tamponami to on chciał nos sobie zatkać, bo mu smród przeszkadzał :ryk: :ryk: :ryk:

abo wilgoć zniknąć z podłogi po sprzątaniu :ryk: :ryk: :ryk:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 03, 2011 22:09 Re: 3 x G +R - vol.IV. Gaaaadżet, gdzie jesteś?

31-go października przyszła kolejna, dziewiąta już rocznica przywleczenia do domu Czarnej Małpy. Co prawda wtedy Pan Sympatyczny był naprawdę sympatycznym malutkim kociątkiem, ale czas płynie nieubłaganie... Tak więc Duża na konto dziewiątych "drugich urodzin" dała Georgowi prezent :mrgreen:
Najpierw przywlekłam do domu probówkę na surowicę. Potem rozstawiłam deskę do prasowania, nakryłam ją, znalazłam recepturkę, która mogła służyć jako staza, zawołałam Dużego, postawiłam Georga na desce i kazałam kota trzymać. Niestety Duży absolutnie się w roli trzymacza nie sprawdził. Trzymał Georga dwoma palcami i mój tekst: "trzymaj go jakoś bardziej pewnie, przecież widzisz, że mi ucieka do tyłu" odebrał nieco opacznie, bo złapał biednego kota... za szyję. :roll: Kiedy Georgowi zaczęły wychodzić na wierzch oczka - zorientowałam się, że co prawda mniej się kot cofa, ale jakoś dziwnie "giętki" się robi. Dało radę odratować.
Poddałam się. Dziś po pracy zawiozłam wściekłą i głodną Małpę do Cioci W Zielonym i tam w sumie bez żadnych problemów (poza standardowym wyciem pod niebiosa) krew została pobrana.
Teraz czekamy na wyniki. Niby badania standardowe, należne corocznie w tym wieku, ale wiadomo - strach jest. Poza tym mam wrażenie, że mi kotek ukochany schudł troszkę, buzia jakaś taka lekko zapadnięta. Pewnie to efekt linienia (kłaczy koszmarnie), ale będę przynajmniej wiedzieć.

Gadżet się rozkichał i bolało go gardło, więc cała piątka (z TŻ-tem na czele) jadła Rutinoscorbin, już nikt nie kicha ;)

U Cioci W Zielonym zakupiłam też trzy tabletki na odrobaczanie - akurat na cztery sztuki zwierzyńca, bo coś sraczka mi się ostatnio trafiała w kuwecie, a któryś z kotów wczoraj zakończył czynność fizjologiczną kroplą krwi. Ale to juz jutro, dziś moja Małpeczka już ma dość stresów.

Wynik posiadania kochanych zwierzaczków - lżejszy portfel i wścieklejsza Duża :roll:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, włóczka i 362 gości