Salem (alejkum), Szczerbaty i bywalcy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 31, 2013 19:12 Re: Salem (alejkum) i tymczas z dżungli

o Salcesonik wrócił!!
i to z kolegą w dodatku, super!
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik


Post » Pt sie 02, 2013 7:57 Re: Salem (alejkum) i tymczas z dżungli

To może ciut o Tarzanie :wink:

W momencie, gdy do mnie trafił na początku lipca miał niecałe 2 miesiące. Ponieważ wszystko w schronisku odbyło się ekspresowo (może Pani od razu 3 kotki weźmie? mogą w klatce siedzieć... 8O ) nie udało mi się dowiedzieć skąd i jak trafił do nich kotek. Ale to jeszcze przede mną. Był jednym z dwóch świeżo wyleczonych maluchów (na 20 obecnych w schronisku!!). Od początku wykazywał niesamowitą tęsknotę za człowiekiem i nadmiar energii.

Po przyjeździe do domu byłam tak podekscytowana nowym przybyszem, że w sekundę zapomniałam o wszelkich zasadach dokocenia i po prostu wypuściłam młodego na zwiedzanie mieszkania (dopiero po kilku dniach dotarło do mnie jak lekkomyślnie postąpiłam :oops: ). Na całe szczęście Salem z wielkim zdziwieniem obserwował z odległości mały kłębek futra i dość zaintrygowany próbował unikać kontaktu z nim prychając w kierunku Tarzana, bo ten z ogromnym zainteresowaniem i bez nuty strachu śledził dużego kota. Czasem się śmiesznie stroszył i skakał, ale było to zdecydowanie skierowane na zabawę niż chęć odstraszenia przeciwnika.

Salem w tym wszystkim nie czuł się najlepiej. Prychał i trzymał na wysokości. Oberwało się i mi za sprowadzenie czegoś nowego do domu i kilka dni Salem unikał pieszczot i nie spał w sypialni ze mną. Przez pierwszy tydzień był też wyraźniej osowiały. Przyznam, że po nim bardziej spodziewałam się agresji niż depresji...

Jednak już 2 dnia koty zaczęły zapasy. Pod moją nieobecność przebywały w osobnych pomieszczeniach i dopiero pod moim okiem mogły zajmować tę samą przestrzeń. Z niepokojem obserwowałam pierwsze przepychanki, ale szybko się uspokoiłam - Salem nie wysuwał do kociaka pazurów i unikał 'kopania'. To zdecydowanie były zapasy, nie walka o życie :D

Od 3 dnia wszystko zaczęło iść w lepszą stronę. Już po tygodniu koty spały na jednym łóżku (do tej pory nie przepadają za tuleniem się, ale lubią spać blisko siebie). I ciągle obserwuję jak ich relacje się poprawiają.

Jedynym aspektem, który stwarza nieco problemów jest karmienie - Salem jest na diecie i je tylko karmę light, a mały musi często dostawać pełnowartościowe posiłki. Na początku odbywało się to dość komicznie. Mały dostawał swoje porcje, a Salem mógł wylizać łyżkę po karmie.... Później spryciarz stał nad Młodym, aż ten się najadł i wyjadał resztki, co szybko ukróciłam, bo obawiałam się, że całe odchudzanie Salcesona trafi szlag. Teraz mały dostaje jedzenie 3x dziennie jak Salem i jak tylko skończy jedzenie jest chowane. Zostawiam im tylko stały dostęp do wody. Uzupełniam to dodatkowym posiłkiem dla małego (dostaje mleko dla kociąt w niewielkiej ilości).

Miało być o Tarzanie, a wyszło o dokoceniu :roll: no trudno. Tarzana opiszę następnym razem :twisted:

Jest żarłokiem jak Salem...
Obrazek

Sypia w każdej możliwej pozycji. Nawet nie musi do tego zamykać oczu...
Obrazek

Świat jest na tyle interesujący, że można na chwilę się zatrzymać i popatrzeć
Obrazek

ale nie za długo...
Obrazek

wspólne zapasy :twisted:
Obrazek

i wspólny odpoczynek :1luvu:
Obrazek

Muriel

 
Posty: 151
Od: Śro mar 02, 2011 15:27

Post » Pt sie 02, 2013 9:02 Re: Salem (alejkum) i tymczas z dżungli

ale cudne zdjęcia :)
Salem może się do małego nie przytula, za to mały do wujcia Salema i owszem - co widać na ostatnim zdjęciu i widać, że duży kot nie ma nic przeciwko temu :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź


Post » Sob sie 03, 2013 20:03 Re: Salem (alejkum) i tymczas z dżungli

Muriel to ja może przed zachwytami nad chłopakami napiszę że karmy typu light się nie za bardzo sprawdzają przy odchudzaniu. Lepiej podawać po prostu mniej dobrej karmy :wink:

A chłopaki wyglądają cudnie :1luvu: A salem jaki czarny na grzbiecie :mrgreen:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin


Post » Pon sie 05, 2013 7:48 Re: Salem (alejkum) i tymczas z dżungli

JaEwka - też miałam sceptyczne podejście, ale Salem schudł na niej już prawie kilogram ! 8O ! a jakościowo jest naprawdę dobra - składem niewiele różni się od standardowej karmy. Salem ma błyszczącą, gęstą sierść i zdrowe ząbki, więc chyba nie ma sensu zmieniać. Chyba że jest jakiś powód, o którym nie pomyślałam/nie wiem... :oops:

Muriel

 
Posty: 151
Od: Śro mar 02, 2011 15:27

Post » Pon sie 05, 2013 7:49 Re: Salem (alejkum) i tymczas z dżungli

A, i dzięki za tak cieple powitanie po tak długim czasie! :piwa: :kotek: :piwa:

Muriel

 
Posty: 151
Od: Śro mar 02, 2011 15:27


Post » Pon sie 05, 2013 14:00 Re: Salem (alejkum) i tymczas z dżungli

Muriel pisze:JaEwka - też miałam sceptyczne podejście, ale Salem schudł na niej już prawie kilogram ! 8O ! a jakościowo jest naprawdę dobra - składem niewiele różni się od standardowej karmy. Salem ma błyszczącą, gęstą sierść i zdrowe ząbki, więc chyba nie ma sensu zmieniać. Chyba że jest jakiś powód, o którym nie pomyślałam/nie wiem... :oops:


To Salem jest jedynym mi znanym kotem który schudł na takiej karmie :mrgreen: Więc skoro mu służy to nie ma co kombinować :wink:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin


Post » Wto sie 06, 2013 7:03 Re: Salem (alejkum) i tymczas z dżungli

MaryLux - jaka piękna truskawa!

Wczoraj zjadłam pierwsze balkonowe plony truskawek...mniam. :D

Muriel

 
Posty: 151
Od: Śro mar 02, 2011 15:27

Post » Wto sie 06, 2013 13:37 Re: Salem (alejkum) i tymczas z dżungli

Muriel pisze:MaryLux - jaka piękna truskawa!

Wczoraj zjadłam pierwsze balkonowe plony truskawek...mniam. :D

Szkoda, że na truskawy to ja tylko popatrzeć mogę :placz: Nie lubią mnie te czerwone zołzy!

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 06, 2013 19:36 Re: Salem (alejkum) i tymczas z dżungli

Mnie nie lubi pszenica, drożdże, wczesnopylące drzewa. Pewnie jeszcze kilka rzeczy by się znalazło...

Jak ja lubię burasy :1luvu:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości