Mrusielda i Józefina :) IV

[shalom]

Moi rodzice byli na Dukanie i kasy wydawać musieli na jedzenie więcej niż normalnie.
Mięso nie jest aż tak drogie, jeśli jada się tylko drób. U nas właśnie tak jest. Koty mają też wołowinę, ale dlatego ze tłustą jedzą a jest tańsza

[AYO]

Dukan stosowany dosłownie na pewno nie jest tani.
Potraktowałam go trochę hasłowo.

Byłam swego czasu bezrobotna. Dość długo - 1.5 roku. Zjadłam autko, sprzęt audio-video i biżuterię. Miałam wtedy psa - fudel szuwarowo bagienny czyli tak naprawdę najprawdziwszy, średni pudel ze schronu, tyle tylko, że nigdy nie pozwoliłam zrobić z niego durnia w bąbelkach. Nauczyłam się wtedy gotować TAKIE zajzajery, z TAK dziwnych składników,ze mało kto mi podskoczy
Prowadziłam wtedy normalny dom, do którego prawie codziennie meldowała się para wygłodniałych nastolatków i ZAWSZE na kuchence jakiś pełny gar stał a pies błyszczący i bezczelny, śmiał się od ucha do ucha

[sliver_87]

Dukan stosowany dosłownie na pewno nie jest tani.
Potraktowałam go trochę hasłowo.

Byłam swego czasu bezrobotna. Dość długo - 1.5 roku. Zjadłam autko, sprzęt audio-video i biżuterię. Miałam wtedy psa - fudel szuwarowo bagienny czyli tak naprawdę najprawdziwszy, średni pudel ze schronu, tyle tylko, że nigdy nie pozwoliłam zrobić z niego durnia w bąbelkach. Nauczyłam się wtedy gotować TAKIE zajzajery, z TAK dziwnych składników,ze mało kto mi podskoczy
Prowadziłam wtedy normalny dom, do którego prawie codziennie meldowała się para wygłodniałych nastolatków i ZAWSZE na kuchence jakiś pełny gar stał a pies błyszczący i bezczelny, śmiał się od ucha do ucha

to pozazdrościc takich zdolności...przyjdę do Ciebie na nauki takiego gotowania

[AYO]

sliver - wystarczy tylko podstawowe pojęcie o kuchni, resztę załatwia debet w portfelu i głodny zwierzak, któremu NIE wytłumaczysz, że masz debet

[sliver_87]

sliver - wystarczy tylko podstawowe pojęcie o kuchni, resztę załatwia debet w portfelu i głodny zwierzak, któremu NIE wytłumaczysz, że masz debet

w takim razie u mnie jeszcze nie jest tak źle, pojecie jakies jest, a zwierzowi poki co nie musze jeszcze nawet probowac tłumaczyc ale poczekamy, zobaczymy:)

[jozefina1970]

No i trzeba będzie odkurzyć wszystkie przepisy "zamiast" , które ratowały niejeden dom w czasach zapaści Jaruzelskiej

O tak: czekolada z mleka w proszku i wino z ryżu czy czego tam
Wschód - temat piękny i barwny, zazdroszczę mojej przyjaciółce (starszej ode mnie o dwanaście lat) że z wycieczkami turystyczno - handlowymi zjeździła prawie całe ZSRR i mogę w kółko słuchać jej opowieści
Parę lat temu mój szwagier in spe postanowił dorobić i wdał się w przerzut (całkiem legalnie oczywiście) jakiegoś auta na Ukrainę - do dzisiaj ma koszmary, może nie tyle stany lękowe po alkoholu bowiem nie pije (więcej niż dwa kieliszki) nikt go nie jest w stanie namówić na rozpustę, ile raczej z powodów sanitarno - higienicznych, kur chodzących po stole i tego typu kwiatków Ale ja mam raczej sentyment do Wschodu (jakaś dusza słowiańska we mnie wyje, czy jak?) ale może dlatego, że tam nie byłam
A tak w ogóle to witajcie dziewczyny - zimno jakoś, czy cós U nas ponad dwadzieścia stopni mrozu - to już przegięcie

[Erin]

Cześć Słonka!
Zimno u nas strasznie, brrr - zaczynam mieć dość zimy.

A Wschód piękny jest, to fakt, ale ludzie tam jeszcze mają takie trochę stłamszone dusze.
Niestety, można powiedzieć, że w pewnym sensie komuna była tam dłużej, no i oni nie mają takiej natury jak my.
Rosjanie to bardzo fajni, sympatyczni ludzie, ale łatwo było ich zmanipulować, a w niektórych momentach i wziąć za mordę, że tak się wyrażę.
My Polacy tego nie lubimy i zaraz stajemy okoniem, a Rosjan, niestety, ich elyty skutecznie zastraszały.
Pamiętam jak byłam w 1988 roku w ówczesnym Leningradzie - ludzie jacyś tacy zahukani byli. Dopiero ostatnio się to zmienia.

[jozefina1970]

Erin, na pewno masz sporo racji! Ale bardzo chciałabym pojechać, poznać, zobaczyć. Żadne tam Turcje i Egipty mnie tak nie ciągną No, chyba, że Kapadocja i te kamienne domy - to bym zobaczyła. Pojechabym też chętnie na wschodnie rubieże PL bo wstyd, że w ogóle nie znam tamtych terenów. Może kiedys.

[Erin]

A to prawda - ja do Arabowa też jakoś ciągot nie mam.
Wolę Skandynawię i z południowych państw Chorwację.
A z tych dalekich chciałabym zobaczyć Australię, N. Zelandię, Kanadę i Japonię.

[shalom]

Dzień dobry

[AYO]

Ten rosyjski zamordyzm ma wielowiekową tradycję.
W momencie upadku caratu nie było tam klasowego społeczeństwa w rozumieniu europejskim - robotników czy mieszczaństwa tylko masa ciemnego ludu, który musiał miec bat nad soba bo nie był jeszcze zdolny do stanowienia o sobie. Cara zastąpił inny "pan", który mówił co maja robić, łatwo ich było przekonac do kołchozów bo nie mieli nigdy swojej ziemi i łatwo ich było właśnie zmanipulować. Te dysproporcje są widoczne do dziś.

[agnieszka1565]

hej dziewuszki

a ja jezdem ostanim rocznikiem który miał obowiżkowy język rosyjski
i w nagrodę w 6 klasie była na wymianie w Mińsku

[jozefina1970]

i w nagrodę w 6 klasie była na wymianie w Mińsku

[sunshine]

Łeee... Ja wkuwałam rosyjski i nigdzie nie byłam...

[AYO]

Mnie rosyjski wchodził jak w masło bo jestem z rodziny o wschodnich korzeniach i wychowałam sie w domu pełnym rusycyzmów. Do dzis sie dogadam ale już z pisaniem mam problem.
Tez nigdy tam nie byłam a chciałabym