Leoś ma bardzo dobry hematokryt, nawet za dobry, ponad 50. Szok. Może dlatego, że akurat nie pił dużo. Moczu nie udało się pobrać do badania, bo pęcherz był pusty.
Z Amisiem gorzej. Został w lecznicy, bardzo się o niego martwię. Ta zmiana na nosku była bardzo malutka, ale jak lekarz to tak jakby odsunął, to pod spodem było to spore i nie wyglądało ciekawie. Dlatego zapadła decyzja o badaniu histopatologicznym, jutro będzie pobrany wycinek i być może ten nosek będzie operowany, zobaczymy, co chirurg zdecyduje. Bardzo się boję, bo mam w pamięci przecież nieodżałowaną Nusię...
Trzymajcie proszę kciuki za Amisia...