Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 06, 2010 8:15 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

Poranne doberek!
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro sty 06, 2010 8:33 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

Dzień dobry Pysieńko i chłopaki :D
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Śro sty 06, 2010 12:35 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

anulka111 pisze:rozwazam ,czy calego przescieradla nie posypac ....nie kus ;)

Pamiętaj, że wtedy się nie wyśpisz. Te gady nocą są większe, i to pięciokrotnie :mrgreen:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro sty 06, 2010 13:07 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

annette88 pisze:Tosiulku, dopiero spojrzałam na twój banerek, doczytałam.. Tak mi przykro :( ogromnie Cie przytulam

[*] Tosieńko śliczna, będę pamietać.. O Tobie, o Maciejku i Łatku cioci Kociamy, Mruczce cioci MaryLux..

Dziękuję Anetko.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro sty 06, 2010 20:25 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

kalair pisze:Poranne doberek!
Obrazek

Wieczorny doberek :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro sty 06, 2010 20:26 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

Avian pisze:Dzień dobry Pysieńko i chłopaki :D

Witaj ciociu :P
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro sty 06, 2010 20:26 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

Dobry wieczór :wink:
jak leci :?:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro sty 06, 2010 20:29 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

co slychac Tosiula .....ja zagoniona, hccac nie chcac musialam wskoczyc na normalne wysokie obroty.....wlansie skonczylam pracowac na dzis i mam dosc :roll:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103054
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro sty 06, 2010 20:55 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

Wreszcie w domu. Koty nakarmione, wygłaskane leżakują sobie :lol: Ale jeszcze chwile wcześniej były wielkie gonitwy Pysi i Racia :lol: Ile w nich energii :lol: Oj, chyba zaraz zaczną na nowo :lol: Toril za to uważa, że źle go karmię i marudzi nad miską. Najgorsze, że mały( :mrgreen: )uczy się od niego i też nie chce jeść. I obaj łażą za mną i marudzą. Udaję, że nie slyszę :mrgreen: Pysi i Raciowi smakuje, czyli jest jadalne :mrgreen: Ale oni są tak zajęci bieganiną, ze pewnie nawet nie czują smaku :lol: A jakie zapasy wczoraj odstawiali Toril i Raciu :lol: Dwa wielkie koty obejmując się stawały na tylnych łapach by za chwilę rąbnąć na podłogę, przekulnąć się i od nowa :lol: Okazuje się, ze najspokojniejszym kotkiem jest...Fili :1luvu: Siedzi ciapciuś na sofie i się wszystkiemu przygląda. Ale doopki nie chce mu się ruszyć. Tylko by chciał głaskania, drapania pod bródką, czesania i głaskania brzusia :lol: Przytulanka :1luvu:
Koty ogólnie odżyły. Nabrały energii, apetytu i chęci do życia. Nie zdawałam sobie nawet sprawy jak choroba Tosieńki wpływała na całe stado. Teraz mam rozbrykane, rozgadane kociaste. Pełne chęci i radości życia.
Wyprowadzam się :evil:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro sty 06, 2010 20:56 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

trawa11 pisze:Dobry wieczór :wink:
jak leci :?:

Witaj. Właśnie godzinę pisałam posta, bo byłam zajęta Filem, Torilem i Pysienką. Podtykali sie do drapania :lol:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro sty 06, 2010 20:57 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

anulka111 pisze:co slychac Tosiula .....ja zagoniona, hccac nie chcac musialam wskoczyc na normalne wysokie obroty.....wlansie skonczylam pracowac na dzis i mam dosc :roll:

Też po 8 (czyli 10) godz. wróciłam do domu padnieta. A tu czekały słodkie obowiązki :mrgreen:
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro sty 06, 2010 21:01 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

Bry, koty wyczuwaja chorobe i smierc, mialam podobne wnioski po smierci Jasia :roll:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro sty 06, 2010 21:08 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

moś pisze:Bry, koty wyczuwaja chorobe i smierc, mialam podobne wnioski po smierci Jasia :roll:

Witaj. pewnie masz rację. Ostatnie dni wszystkie były bardzo ciche i spokojne. Teraz wszędzie ich pełno. Nadrabiają i cieszą się każdą chwilą.Wszystkim się bawią. I nawzajem obserwują. Lubią być blisko siebie.
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Śro sty 06, 2010 21:10 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

tosiula pisze:
trawa11 pisze:Dobry wieczór :wink:
jak leci :?:

Witaj. Właśnie godzinę pisałam posta, bo byłam zajęta Filem, Torilem i Pysienką. Podtykali sie do drapania :lol:


no i fajnie :lol:
tylko czemu się wyprowadzasz :roll: :twisted:
kto będzie koteczkom dogadzal :twisted:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro sty 06, 2010 21:26 Re: Syberyjczykopodobny...Jestem Toril...cz.12

tosiula pisze:Wreszcie w domu. Koty nakarmione, wygłaskane leżakują sobie :lol: Ale jeszcze chwile wcześniej były wielkie gonitwy Pysi i Racia :lol: Ile w nich energii :lol: Oj, chyba zaraz zaczną na nowo :lol: Toril za to uważa, że źle go karmię i marudzi nad miską. Najgorsze, że mały( :mrgreen: )uczy się od niego i też nie chce jeść. I obaj łażą za mną i marudzą. Udaję, że nie slyszę :mrgreen: Pysi i Raciowi smakuje, czyli jest jadalne :mrgreen: Ale oni są tak zajęci bieganiną, ze pewnie nawet nie czują smaku :lol: A jakie zapasy wczoraj odstawiali Toril i Raciu :lol: Dwa wielkie koty obejmując się stawały na tylnych łapach by za chwilę rąbnąć na podłogę, przekulnąć się i od nowa :lol: Okazuje się, ze najspokojniejszym kotkiem jest...Fili :1luvu: Siedzi ciapciuś na sofie i się wszystkiemu przygląda. Ale doopki nie chce mu się ruszyć. Tylko by chciał głaskania, drapania pod bródką, czesania i głaskania brzusia :lol: Przytulanka :1luvu:
Koty ogólnie odżyły. Nabrały energii, apetytu i chęci do życia. Nie zdawałam sobie nawet sprawy jak choroba Tosieńki wpływała na całe stado. Teraz mam rozbrykane, rozgadane kociaste. Pełne chęci i radości życia.
Wyprowadzam się :evil:
ciesze sie ,ze u kociastych ok.....czemu sie wyprowadzasz? jelsi wolno spytac :roll:

moj tez lubi byc jak pisalas miziany a dzis strzelil wreszcie miaukunia minke taka ,ze ciarki przeszly :mrgreen:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103054
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 29 gości