Gibutkowa, nie dziwię się Twojemu TZ-owi. Ja se porządnie ryknęłam. Spodziewałam się ujrzeć chudzinkę, ale widok Czarusi mnie przerósł. Widziałam już bardzo zaniedbane zwierzaki, ale czegoś takiego jeszcze nie

. Myślałam, ze Gustaw był chudziutki

Jeszcze ona taka maleńka....
Wygłaskałam panienkę porządnie, taka mała, niepozorna chudzina a ma taki wielki traktor w sobie. Wybiera się wkrótce na pokoje (po wizycie u weta), bo strasznie płacze sama w pokoju. Jak wychodziłam do pracy włączyłam jej radio, żeby coś gadało.