bozena640 pisze:Sceny balkonowe prześliczne, tylko zazdrościć. Moje koty nie mogą wychodzić na balkon (7 piętro).
Bożenko-ja mam zasiatkowany balkon-inaczej koty tez by nie wychodziły.Jak była tylko Pyniusia,to wystarczyło "zagęścić" balustradę,bo ona nigdy nie wskoczy na coś wyższego niż krzesło,ponieważ ma uszkodzony błędnik,ale jak pojawił sie Ptyś-zasiatkowałam balkon,tak jak umiałam,niestety-nie miał mi kto pomóc.
Milenko-Pyniusia miewa przypływy czułości,ale niezmiernie rzadko,przeważnie leży gdzies dalej niż reszta kotów-Klara podobnie.
Klara jest puchata ,przez co wydaje sie grubsza niż jest,ale wazy 5,60-troszkę schudła przez upały,bo już ważyła prawie 6kg.
Marciu-współczuje!-dla moich kotów balkon to wspaniała zabawa,tym bardziej,że w ogródkach mieszkają koty wolnożyjące-mają tam budki do spania i jedną do karmienia,zabezpieczoną przed psami,bo przedtem ciągle kocinom wyjadały!
Moje ogony maja niezłą "telewizję",obserwując dzikuski!
Marta-już niedługo-tylko ten transport!