Mamusia, Kira i Chester. +Biska... Tatuś za tęczowym mostem.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt maja 01, 2009 17:57

Wlasnie przeczytalam! Napisz koniecznie czy byles u lekarza i jak sie teraz czujesz!!! I jak szary maluszek?

Strasznie sie zdenerwowalam!

kati26

 
Posty: 54
Od: Pt kwi 03, 2009 19:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 01, 2009 18:37

Witam wszystkich,
Jak Tal-Rash zadzwonił rano z informacja, że "stała się tragedia" to normalnie zdretwiałam. Na szczęscie jego szybka reakcja zapobiegła nieszcześciu. Widziałam maluszki i mamę. Mamusia przekochana i rozmruczana. Dała ładnie przenieść maluchy do mieszkania. Wugladają na zdrowe i całe. Szary tez ok - strasznie tłuściutki jest :wink: Nic mu się nie stało na szczęście.
Miejsce gdzie się małe urodziły po dodatkowym zabezpieczeniu szpar drbną siatką może stanowić doskonałe miejsce do odizolowania kota i bez klatki. Na razie jednak rozumiem, ze klatka jak najbardziej jest na miejscu przez pierwszy okres po sterylce.
Trzymam kciuki za szybkie gojenie ran i polecam się na przyszłość :wink:

elisee

Avatar użytkownika
 
Posty: 2462
Od: Czw paź 23, 2003 23:29
Lokalizacja: Pobiedziska

Post » Pt maja 01, 2009 18:43

kotka bis i jej nowy domek na około 10 dni... Niestety siedzi w nim i MIAUCZY W NIEBOGŁOSY!
http://rash.home.pl/bis2.jpg
Mamusia zostaje z małymi u nas w domu.
Do lekarza udam się jutro jeśli coś będzie nie tak.
Wystarczy mi wrażeń. To był koszmar.
Cały czas przed oczami mam obraz kotki bis jak zębami wyrzuca szarego z gniazda dwa metry od gniazda. Serce poczułem w pietach...
Po tym przez około 40 minut w ogóle się nie ruszał. Myślałem że kotek którego jej wyciągałem bo sama nie dawała rady umrze. Ktoś wtedy zadzwonił i się w telefon obcej osobie rozpłakałem. Przepraszam że nie pamiętam już kto ale dziś miałem z miau.pl około 15 telefonów :)
Dzieki za telefony i ciepłe słowa a Elizie i Agnieszce na nieoceniona pomoc osobistą.
Ostatnio edytowano Pt maja 01, 2009 18:52 przez Tal-Rash, łącznie edytowano 1 raz

Tal-Rash

Avatar użytkownika
 
Posty: 558
Od: Śro kwi 22, 2009 12:53
Lokalizacja: Pobiedziska k. Poznania

Post » Pt maja 01, 2009 18:49

elisee pisze:Witam wszystkich,
Jak Tal-Rash zadzwonił rano z informacja, że "stała się tragedia" to normalnie zdretwiałam. Na szczęscie jego szybka reakcja zapobiegła nieszcześciu. Widziałam maluszki i mamę. Mamusia przekochana i rozmruczana. Dała ładnie przenieść maluchy do mieszkania. Wugladają na zdrowe i całe. Szary tez ok - strasznie tłuściutki jest :wink: Nic mu się nie stało na szczęście.
Miejsce gdzie się małe urodziły po dodatkowym zabezpieczeniu szpar drbną siatką może stanowić doskonałe miejsce do odizolowania kota i bez klatki. Na razie jednak rozumiem, ze klatka jak najbardziej jest na miejscu przez pierwszy okres po sterylce.
Trzymam kciuki za szybkie gojenie ran i polecam się na przyszłość :wink:


elisee...

Jestes! :D :dance:

Ufff...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt maja 01, 2009 19:00

Bosz... doczytałam...

Współczuję przeżyć. Zadbaj o rękę, tak jak dziewczyny piszą.

elisee :1luvu:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39456
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt maja 01, 2009 19:00

Jak dotarłam to sytuacja była juz pod kontrolą. Groziła tylko wizja Bisowej wpadajacej ze smiercią w oczach mordowac małe :cry: W domu mama bedzie bezpieczna. Bisowej mozna najwyżej jak rozmawialismy zabezpieczyć drobną siatką szpary miedzy pretami i wtedy miałaby więcej miejsca i może nie miałaby takiego poczucia zniewolenia jak w klatce, ale kto wie, może i tak by miauczała? Musi trochę pocierpiec w imię szczytnego celu.
Rafal - pomyliłam jak zwykle miejscowości. Ten żwirek jest w Kiszkowie. Skręca sie za stadionem i jedzie cały czas prosto az dociera sie obok składu pasz. Tak jak mówiłam miejscowi nazywaja go "kozie bobki" 8) Jakbyś nie mógł trafic to podjedziemy razem jak będziesz go potrzebował

elisee

Avatar użytkownika
 
Posty: 2462
Od: Czw paź 23, 2003 23:29
Lokalizacja: Pobiedziska

Post » Pt maja 01, 2009 19:06

Tak koniecznie w poniedziałek może chyba że nie będziesz mogła to może jutro.
Ręka juz nie krwawi ale spuchła jak balon.
Kotka bis straszliwie miauczy. Słyszę ją w domu przez zamknięte drzwi.
Zabezpieczenie jak mówisz tamtego pomieszczenia będzie bardzo bardzo trudne gdyż tam jest tez zsyp na węgiel którym można przedostać sie do piwnicy. Zrobienie nie z tego pomieszczenia klatki wymagało by sprzętu i czasu na co też właściciele kamienicy mogą nie patrzeć pozytywnie. Myślę że lepiej będzie jak zostanie w tej klatce wystawowej.

Tal-Rash

Avatar użytkownika
 
Posty: 558
Od: Śro kwi 22, 2009 12:53
Lokalizacja: Pobiedziska k. Poznania

Post » Pt maja 01, 2009 19:17

Obawiam się, ze jutro ze względu na długi weekend moga mieć nieczynne. Żwirku masz spory zapas - zdzwonimy się w tej sprawie. Będzie dobrze :ok:
Co za facet :flowerkitty: Trudno mi było wyrazic swoje uznanie, bo miałam męża za plecami :twisted:

elisee

Avatar użytkownika
 
Posty: 2462
Od: Czw paź 23, 2003 23:29
Lokalizacja: Pobiedziska

Post » Pt maja 01, 2009 19:27

elisee pisze:Obawiam się, ze jutro ze względu na długi weekend moga mieć nieczynne. Żwirku masz spory zapas - zdzwonimy się w tej sprawie. Będzie dobrze :ok:
Co za facet :flowerkitty: Trudno mi było wyrazic swoje uznanie, bo miałam męża za plecami :twisted:


:lol: :lol: :lol:

elisee, jestes :king:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt maja 01, 2009 19:49

Tal-Rash, jedź jednak dzisiaj do lekarza. Musisz dostać surowicę p-tężcową i antybiotyk. Chirurg musi zobaczyć tę rękę.
ObrazekObrazek

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 01, 2009 19:57

Tal są ostre dyzury nie ma co czekać , koty zabezpieczone , ale o sobie musisz pomyslec...zadnego czekania 3 dni ....na ostry duzur marszzzzzzzzz
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103466
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt maja 01, 2009 20:11

Na pogotowie.
ObrazekObrazek

Ikotipies

 
Posty: 3684
Od: Wto maja 30, 2006 20:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 01, 2009 20:26

Utrzymuje Ci sie goraczka? Jesli tak to rowniez radze wizyte na pogotowiu!
Bardzo sie ciesze ze maluchy sa juz bezpieczne, wspaniale o nie dbasz, ale musisz pamietac rowniez o sobie...

kati26

 
Posty: 54
Od: Pt kwi 03, 2009 19:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 01, 2009 20:30

Tal-Rash pisze:Tak koniecznie w poniedziałek może chyba że nie będziesz mogła to może jutro.
Ręka juz nie krwawi ale spuchła jak balon..

dlaczego za wszelką cene chcesz czekać do ostatniej chwili???????
czekasz aż na coś zachorujesz
tak jak Cię podziwiałam, tak teraz uważam że robisz wielką bzdurę czekając

bazylica

 
Posty: 3351
Od: Wto mar 03, 2009 0:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 01, 2009 20:44

Około 10 miesięcy temu byłem szczepiony na tężec i wściekliznę. Więc jeszcze jestem odporny. Temperatura sie utrzymuje ale juz mam 0,7 wódeczki. Obalę z żona i jak rano nadal będzie rana ropiała i temperaturka bedzie pojadę na pogotowie.
---
Mamusia śpi z kotkami w łazience. Nawet dobrze zniosła jak brałem prysznic nie wyszła oczka tylko duże miała.
---
Bisowa siedzi w klatce i strasznie miauczy. Ale ma wszystko kuwetkę wodę i jedzonko. Posłanko z polara zrobione wiec może sobie lulać.
---
Zatem do jutra moi drodzy. Wszystko będzie dobrze.
-
Dobranoc Eliza ;-)

Tal-Rash

Avatar użytkownika
 
Posty: 558
Od: Śro kwi 22, 2009 12:53
Lokalizacja: Pobiedziska k. Poznania

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 18 gości