Byłyśmy u weta (był nasz). Krwi udało się trochę pobrać, chociaż z trudem. Ale na podstawowe parametry wystarczy. Na morfologię poszło już tak mało, że wątpliwe, czy zrobią. Muszę jeszcze jechać do labu zawieźć to. Wyniki odbiorę jutro rano, bo lab czynny całą noc (szpitalny).
Viki kompletnie senna, ale wet mówi, że to od relanium (może dostała za dużo

, to był inny wet).
Co więcej...
Ustaliliśmy z wetem, że skoro została znaleziona w niezłym stanie ogólnym, nie mogła mieć od dłuższego czasu np. niewydolności nerek.
Są więc dwie możliwości
a. depresja
b. stres zaostrzył jakąś chorobę, która była ewentualnie w stanie zaczątkowym.
Zobaczymy jutro po wynikach.
Baqrdzo, bardzo prosimy o kciuki.