Moje koty cz. II - prośba o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 03, 2009 8:09

Nie chcę Cię straszyć, ale teraz koty będą budzić się coraz wcześniej ... ze słońcem :wink:

Trzymaj się Dracul :ok:
Trzymaj się Duża :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Wto mar 03, 2009 8:45

Jak Drakul?
Dał Ci się dzisiaj wyspać?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto mar 03, 2009 8:46

Jak Drakul?
Dał Ci się dzisiaj wyspać?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto mar 03, 2009 10:19

Zaczął mnie budzić o 7.15 :evil: oczywiście za wcześnie, za wcześnie na insulinę więc na żarcie też. Wył, krzyczał i usiłował włożyc mi łapkę do ust.
Cukru nie zmierzyłam, bo nie było sensu. On się zdenerwował, ja się nie wyspałam.
Dracul teraz sypia w kuchni, a zasadę ma taką ostatnio - gdzie śpię, tam sikam.
Więc w kuchni na transporterku, na poduszeczce, śpi sobie Dracul. A wokół morze szczyn. Transporterek jak samotna wyspa na wszechoceanie moczu. Nie wiadomo jak to ścierać.
I mimo wszystko jestem szczęśliwa, że przeniósł się do kuchni z salonu :roll: Niby mała rzecz, a cieszy jak cholera. Bo w kuchni nie dość, że są płytki, to jeszcze meble mają anty Draculowe uszczelki przy podłodze :twisted:

edit: przed chwila weszłam do kuchni i cóż odkryłam? Nalał na stół. Żadne z nas tego wcześniej nie zauważyło. No czyż nie mozna sie pociąć? :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 03, 2009 11:10

Spróbowałam to sobie wyobrazić i można się pociąć, owszem :roll: . Trzeba przyznać że ma fantazję w wyborze miejsc.
On śpi w kuchni bo jest obrażony, czy ma taką fanaberię?
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 03, 2009 11:48

Monostra pisze:Spróbowałam to sobie wyobrazić i można się pociąć, owszem :roll: . Trzeba przyznać że ma fantazję w wyborze miejsc.
On śpi w kuchni bo jest obrażony, czy ma taką fanaberię?


śpi w kuchni bo mu na stare lata zapewne chrapanie Casicy zaczęło przeszkadzać :lol:
Kaśka, niech Ci sika jak najdłużej :!: Przytył coś? Świetny z niego kot, mój nr 2 jeśłi chodzi o zbójnicki wyraz pyszczka.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15780
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Śro mar 04, 2009 10:09

dzisiaj rano cukier 595

Monostra pisze:Spróbowałam to sobie wyobrazić i można się pociąć, owszem :roll: . Trzeba przyznać że ma fantazję w wyborze miejsc.
On śpi w kuchni bo jest obrażony, czy ma taką fanaberię?


On ma fazę na kuchnię. Jaki jest tego ukryty i głęboki sens nie mam pojęcia.

Liwia pisze:śpi w kuchni bo mu na stare lata zapewne chrapanie Casicy zaczęło przeszkadzać :lol:
Kaśka, niech Ci sika jak najdłużej :!: Przytył coś? Świetny z niego kot, mój nr 2 jeśłi chodzi o zbójnicki wyraz pyszczka.


Z tym chrapaniem to ohydne plotki :twisted:
Nie wiem czy przytył, może minimalnie? Ale kupy robi ładne, żadne tam rzadkie trzustkowe, nic z tych rzeczy :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 04, 2009 18:16

To dobrze, że się przynajmniej z tym unormowało :)
Głaski dla Dracula :)

A co do zalanego stołu... No cóż, mój kuchenny jest szorowany domestosem tak co dwa-trzy dni... Któreś kocie ma fanaberię :twisted:
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 16, 2009 21:42

Nie piszę, bo w koncu ilez można pisać o tym, że jest bez zmian? Cukier jak był wysoki tak jest, od niedzieli obiżylismy dawke insuliny. Cukru nie badam, nie mam szans.
Dzisiaj zaczął się bowiem remont (tak sobie, wyłącznie w celu wnerwienia się, przypomnę, że do mieszkania po kompleksowym remoncie wprowadziliśmy sie jesienią 2007). Remont oczywiście zafundował nam najukochańszy i luksusowy nasz kotek :P

Wiadomo było, że ten remont nas czeka. Czarny dąb zaczął gnić, kto był u mnie ten widział, prawdziwa ohyda. Nie chcecie wiedzieć jak na mnie patrzą listonosze. Ja w sumie tez nie chcę ogladać tych spojrzeń :evil:
Płytki kupiłam już jakiś czas temu, a dzisiaj zaczął się sądny dzień, pan fachowiec zerwał parkiet. Pod parkietem kałuże. W zasadzie to nawet nie kałuże tylko krótka historia szczanka. Jakbym się uparła, to w sumie mogłabym zrobić profil quasi geologiczny. Od kryształów po płyn. Zrobiło się nie bardzo przyjemnie, bo fachowiec zaczął sie dusić, a częściowo skrystalizowany mocz Dracula pylić wraz z cementem. To był wypływ pierwszy, w miarę dochodzenia do drzwi, zacząl sie kolejny. Zamknięty w kuchni Dracul w jakiś sposób się wymknął i nasikał jeszcze raz, juz bezpośrednio na cement. Teraz to schnie, mam głęboką nadzieję, że do jutra wyschnie bo inaczej nici z jutrzejszej roboty.

Zrobiłam zdjęcia, ale tak naprawdę niczego one nie oddają, nie ma bowiem na miau.pl opcji zapach :evil:
ObrazekObrazek


Jednak nie to mnie dzisiaj załamało. Załamał mnie bufet. I owszem zdarzyło się niestety ostatnio Draculowi sikać i na bufet i na stół w kuchni. zdarzyło mu się nawet zrobić kupę. Wieczorem postanowiliśmy wynieść ekspres do kawy, bo jutro bedzie sporo pyłu - szlifierka do płytek. Podnosząc ekspres włożyłam w coś rękę, to coś miało konsystencję miodu oraz zbliżony kolor. Nie był to jednak miód, był to - tak oczywiście, kilkudniowy mocz Dracula w drodze ku krystalizacji :evil:
Podłamałam się, wstałam i odpaliłam komputer i postanowiłam się wyżalić.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 16, 2009 21:50

Wyżalaj się.
Ja Ci współczuję.
Nie pytaj co znalazłam dzisiaj pod dziecięcym łóżkiem.
Zastanawiałam się w jakim celu Gienek znika tam co jakiś czas.
Teraz już wiem... :evil:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon mar 16, 2009 22:05

Współczuję...
U mnie na stole w kuchni stoi bateria słoików, puszek i butelek. Wiem, na pewno to wiem, że znajdę tam, gdy zdecyduję się to ruszyć, dokładnie to samo, co ty znalazłaś pod ekspresem...
Ostatnio na takie coś trafiłam pod doniczkami...
I jeszcze wczoraj mama otworzyła pianino... i nie byłam już w stanie go zamknąć - wieko się wypaczyło...
Stuletnie pianino :(

Ale mimo wszystko - głaski dla Dracula.

Aha, cement zlej chlorem, bo porowaty jest i mocz w niego wchodzi...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 17, 2009 10:34

Ech dziewczyny, dzięki za moralne wsparcie i zrozumienie :)

Dracul nieszczęśliwy, całą noc spędził zamknięty w kuchni. Jakie to przedziwne doświadczenie - wstać i nie skupiać sie nad omijaniem kałużek w drodze do toalety. Juz zapomniałam jak to jest.
Co innego wejście do kuchni, no to było prawdziwe wyzwanie :twisted:

Fugi w przedpokoju będą epoksydowe, w kuchni jednak mam normalne - jak dla ludzi z normalnym kotem. Chyba nie chcę sie zstanawiać co się dzieje pod kuchennymi płytkami :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 17, 2009 21:46

Głaski dla Dracula :)

Ja eksperymentuję z Feliway, może Pusiek i Rudy wyluzują na tyle, by nie musieć udowadniać, że mogliby rządzić stadem. Na razie jednak bezskutecznie.

Co do fug, to potraktuj je płynem Delfin - zatyka pory i hamuje wsiąkanie. Może poradzi też na kocią wilgoć...
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 17, 2009 22:04

O! Płyn Delfin, nigdy nie słyszałam, sprawdzę :)
Dracul nadal zamkniety w kuchni i nieszczęśliwy. Ale wszystko zagruntowane, przygotowane do układania więc stanowczo sikanko w przedpokoju dopiero w piatek lub sobotę :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 18, 2009 7:59

Co do tego płynu Delfin to są rózne rodzaje więc możesz sobie po etykietkach poczytać, który do czego dokładnie. Ja mam w łazience kafelki nim pomalowane zaraz po położeniu, na ścianch tyż. A gdybym wtedy wiedziała, że Felix swoje humorki będzie wyładowywał na podłogach to pomalowałabym tym czymś w kuchni i w przedpokoju też :evil:

A swoja drogą popatrz Drakul w 1,5 roku zniszczył ten dąb lepiej niż natura to robi. Bo przecież dąb nieraz specjalnie się trzyma latami w wodzie coby ściemniał. :roll:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, puszatek i 34 gości