Jaki brudas on po prostu nie zajmuje sie tak przyziemnymi sprawami jak wylizanie z pasty łapki.
Hakerowi po jedzeniu muszę czyścic nos inaczej chodzi z zeschniętym jedzonkiem na nosie.
A Ty byś wylizała rękę gdyby Ci ją wysmarowano czymś czego wybitnie nie lubisz? Przecież w końcu samo się wykruszy Poza tym może myślał, że to sama dla siebie zostawiasz?
Moher nie zliże za nic i nie czeka aż się wykruszy. Energicznie otrzepuje łapę, po czym wyciera o to co najbliżej. Po szorowaniu szafek w kuchni i praniu kanapy wyleczyłam się ze smarowania kotów .