Amal- znaczy nadzieja... :( / pa malutka :( [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw wrz 04, 2008 19:27

Agn pisze:Czy ktoś nas jeszcze kocha?

.

To się szantaż emocjonalny nazywa Obrazek :lol:
A na serio, to bardzo mocno trzymam za maleńką kciuki, tak bardzo bym chciała, żeby było dobrze.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Czw wrz 04, 2008 21:52

kota7 pisze:
Agn pisze:Czy ktoś nas jeszcze kocha?

.

To się szantaż emocjonalny nazywa Obrazek :lol:


No bo potrzebowałam wsparcia i jakoś musiałam Was sprowokować. :oops:
8)
Dziękuję.

bechet pisze:A Agn to nie?! Agn to dopiero kochamy!!!


Dzięki Asiu. :1luvu:

Ewik pisze:A ona była macana jelitkowo? Może tam coś stanęło i nie chce wyjść...

Była - przedwczoraj. Owszem - kupy jest sporo, ale nie ma nic szczególnego. Amal jest jak lejek - dużo pomieści, ale mało wychodzi.

Ewik pisze:A fotki dziewczynki będa? Albo filmik? Muszę zobaczyć czy miednica rośnie...

Fotki - w weekend. Filmik, jak Mirka da się namówić na wizytę.
A miednica... hmmm, no cóż. Dobrze, że wirtualna `matka` trzyma rękę na pulsie. :wink:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw wrz 04, 2008 22:41

:ok: Trzymam kciuki!
Obrazek

zmorka

 
Posty: 1037
Od: Pt sie 08, 2008 0:05

Post » Czw wrz 04, 2008 23:31

A tak mnie jeszcze naszło wieczorową porą.
Może lewatywa??

Generalnie jestem przygnębiona tą sytuacją. Tak bardzo chciałabym jej pomóc.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt wrz 05, 2008 5:24

Od rana jestem myślami z Wami-Agn,Amalko :love: :love: :love:

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt wrz 05, 2008 6:36

Agn, ja nie jestem dobra we wspieraniu. Cóz dają nasze życzenia, dobre myśli w codziennej trosce o koty, które bez Ciebie nie maiłyby szans?! Z drugiej strony wiem, jak bardzo pomagał mi fakt, że ktoś napisał na moim wątku, gdy odchodził Tymek... Czasem wystarczy myśl, że chociaż z daleka, przez chwilę ktoś pomyśli o małej Amal i dużej Agn!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 05, 2008 7:07

A może lewatywa... :lol: Zobaczymy co powie wet...a Azorek nie odpisał?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt wrz 05, 2008 7:52

Ewik pisze:a Azorek nie odpisał?


O jessuuu - dobrze miec dozorce nad soba. Dostalam zwrota, bo cos mi sie omsklo w adresie [koty ciagle biegaja po klawiaturze]. Musze wyslac ponownie, bo oczywiscie.... zapomnialam. :oops: :oops:

TyMa - moze te pisane i wysylane zyczenia nie maja mocy bezposrednio sprawczej. Jednak od kiedy zostalam sama, potrzebuje takiego wsparcia. Zwlaszcza w przypadku takich `egzemplarzy` jak Amal. Tam, gdzie wiem, co nalezy robic, to nawet jesli to jest trudne, zmudne i czasochlonne, jakos mi latwiej idzie. Z nia jest trudniej - nie wiem, co mam robic. Te artykuly, ktore dostalam do poczytania sa o tyle ulatwieniem, ze wiem, iz takim kociakom mozna zapewnic zycie w komforcie. Nie ma w nich jednak wlasciwie zadnych prakrycznych wskazowek - co zdiagnozowac, na co zwrocic uwage. Wiekszosc z nich skupia sie na kwestiach `zewnetrznych` - nozki i klopoty z motoryka. a ja widze, ze u Amal kwestia poruszania sie jest drugorzedna.
Ja mam swoja teorie, czy kryteria, wg ktorych oceniam szanse i komfort zycia kociaka - wg mnie kot ma jesc, przyswajac i wydalac - z cala reszta problemow mozna sobie poradzic. I pierwsza rzecza, ktora staram sie ustabilizowac jest wlasnie `gospodarka materialowo-energetyczna`. Co z tego, ze wyprostuje Amal nozki, jesli jej jelita nie sa w porzadku?

Do tej pory Amal jadla ok. 100 - 150g mokrego RC dziennie [dogryzajac troszke suchym Kittenem]. Od trzech dni ledwie zmeczyla 100g [plus troszke suchego].
Dzis pojade z nia do kliniki i zrobie pelen zestaw wszystkiego co sie da i co bedzie potrzebne. Ona nie moze sie tak meczyc. [Na szczescie troche gotowki na koncie jeszcze mam.]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt wrz 05, 2008 7:57

nie zazdroszcze bezsilnosci..ona zawsze jest najgorsza!nie dajcie sie!

Julka_

 
Posty: 1696
Od: Pt maja 18, 2007 17:26
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt wrz 05, 2008 7:59

Agnieszko, trzymaj się :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt wrz 05, 2008 8:34

To czekamy na wieści! No to teraz mam o czym myślec w robocie...Agn, jakby cos, gdyby jakaś dodatkowa kasa była potrzebna na diagnostyke, daj znać, cos dorzucę. Jestem z Wami myślami! :ok:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt wrz 05, 2008 9:37

Ja bym jej jeszcze USG zrobiła...
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt wrz 05, 2008 9:41

Ewik pisze:Ja bym jej jeszcze USG zrobiła...


Agn pisze: Dzis pojade z nia do kliniki i zrobie pelen zestaw wszystkiego co sie da i co bedzie potrzebne.


:wink:
Ostatnio edytowano Pt wrz 05, 2008 12:58 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt wrz 05, 2008 12:51

To ja jeszcze zapytam o tego Azorka, bo ja tez pisalam.
Nie dostalam odpowiedzi.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt wrz 05, 2008 17:41

TyMa pisze:Agn, ja nie jestem dobra we wspieraniu. Cóz dają nasze życzenia, dobre myśli w codziennej trosce o koty, które bez Ciebie nie maiłyby szans?! Z drugiej strony wiem, jak bardzo pomagał mi fakt, że ktoś napisał na moim wątku, gdy odchodził Tymek... Czasem wystarczy myśl, że chociaż z daleka, przez chwilę ktoś pomyśli o małej Amal i dużej A
gn!

A cóż innego jak nie dobre myśli mogę zaofiarować -z kasą nie zawsze ok-a na dodatek od tygodnia mam juz czwartego kota i właśnie teraz leży pod kocykiem po sterylce.
Jednak nadal będę podnosić wątek i myśleć o wszystkich kocich biedach i ludziach, którzy je ratują,wiem, że to też pomaga-mi pomagało,gdy było mi ciężko!

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości