Psotka, Nutka ...Amber.

rambo_ruda pisze:haha Helga jest moją ulubienicą! a myślałam dziś o tobie i wężu, i się zastanawiałam czy puszczasz go czasem po domku czy o koty się boisz

Helga nie jest wypuszczana na salony. Raczej nie boję się o bezpieczeństwo kotów. Pyton Królewski nie jest w stanie zrobić kotu krzywdy. Niestety koty są dla niej śmiertelnym zagrożeniem.

Jak nie urok to inny przemarsz wojsk. Niby nie jest źle. Niby...
Któryś z kotów podlewa mi kołdrę lub korytarz. NA szczęście od czasu do czasu, ale jednak.
Na dodatek mu nie wysiadło kompletnie zdrowie. Kotom to nie przeszkadza. Lepiej - odkryły, że zmorzony gorączką duży nie będzie protestował jak zaanektujemy mu kołdrę. Charakterek nowej chyba powoli się ustatkowuje. Jak jest zła to złapie zębami ale już w ramach ostrzeżenia. W tym tempie to dom znajdzie na świętego nigdy i stanie się kolejnym (nieplanowanym rezydentem). Oby nie. Fotek nowych nie ma. Kociaste popsuły aparat do końca.
To na tyle czas wracać do wyrka i się kurować.

No i namierzyłem winowajcę.
Siusia Klementynka. Dziś udało mi się namierzyć jak leje na na koc.
Teraz trzeba złapać mocz i zawieźć do badania.

Chyba oszaleję, to nie są pojedyńcze siknięcia. Ale regularne lanie gdzie się da rano i wieczorem.Najgorsze, że jutro chińskiego boga nie dam rady wyrwać się z pracy by zawieźć mocz do analizy (o ile uda mi się go złapać).

ojoj

ciężko się żyje ze szczochem

zaopatrz się w psikacz odsmradzający, żeby nie lała bo czuje że nalane.

Najgorsze to to, że ona leje różnie. Rano albo do brodzika albo w korytarzu na buty. W dzień lub wieczorem raz na koc na kanapie w salonie i 3 razy już na kołdrę w sypialni. Nie daje się głaskać po brzuszku. Nikt na nią nie krzyczy, a to raczej ona zaczepia Nutkę a nie odwrotnie. Ciekawe jest to, że atakuje Nutkę łapiąc ją za kark i i wskakuje na nią jak kocur na kotkę. Ino Nutka już dawno po sterylizacji, a nowa to chyba raczej kotka - bo na kocura to ona nie wygląda.

kurcze faktycznie wygląda na zapalenie pęcherza. może zamiast bawić się w łapanie moczu nawet profilaktycznie podać furaginę? nie zaszkodzi, a może pomóc.

Kurde tylko wiesz. Ja eksperymentować wolę na sobie. Jak coś sknocę to szybko się o tym dowiem. Kot jak pogorszy mu się zdrowie to raczej natychmiast mi o tym nie zamelduję.

A ona wysterylizowana? bo to wyglada na znaczenie terenu. Jedyna kota z macicą wiec zaznacza teren. Wcale to nie musi być chory pęcherz ale przebadać warto

Izabela ta nowa to znajdka. Nie wiem czy jest wysterylizowana. Generalnie od spotkania kociarzy mam z nią problemy z sikaniem. O ile na początku było to tylko raz, to teraz już mam regularność 2x dziennie. USG nie wykaże czy jest sterylizowana czy nie. A rany to o ile jest to i tak pewnie nie znajdę. Futrować jej Furaginą na razie nie chcę. W sumie i tak mam tylko 3 tabletki.

Ona przyszła do mnie 18 października, a sikanie zaczęło się 20 listopada.

Stawiam na znaczenie terenu

tym bardziej, że Nutke łapie za kark, co jest cechą dominacji. Ale wymądrzać się nie będę

Hmm, niedobrze. Czyli trzeba by ją ciachnąć. Nosz kurde akurak kiedy kasa się skończyła.

Wykończą mnie kiedyś te koty, oj wykończą.

Też niedługo w kartonie zamieszkamy bo moje puszczą mnie z torbami

Może zagadać gdzieś, gdzie mają tańsze sterylki? może z naszym doktorem?

Jutro zadzwonię. Tylko nie wiem czy trafię na pana czy panią doktor. Pani doktor chyba mnie nie lubi.

Nie jestem na bieżąco z ich grafikiem. Na pewno pomogą

Psotka, Nutka ...Amber.

Kto przegląda forum