Sonia i Otis - zamykamy wątek - pamiątkowe wpisy str. 100!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 13, 2006 12:48

A to wszystko dzięki ..... tuńczykowi :wink:
Czarne i Bląba

Florentyna1

 
Posty: 254
Od: Czw paź 13, 2005 12:49
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto cze 13, 2006 12:53

No nie, a ja wierzyłam w nasz urok osobisty i wyjątkowo mięciutką pościel :wink: Stanowczo zaprzeczam - tuńczyka nie jedliśmy przed snem ani w kuchni ani tym bardziej w sypialni :D

A tak na poważnie to ja myślę, że wszyskiemu "winna" zazdrość...Sonia zazdrości Otisowi tych głasków i słów uwielbienia, zazdrości, że może się do mnie przez całą noc przytulać i w końcu się przełamała 8) Okazało się, że chęć bycia blisko mnie wreszcie przewyższyła strach przed TŻ-tem :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto cze 13, 2006 12:56

Oj izaA, nawet nie wiesz ile dał mi Twój wątek otuchy i wiary... Mam układ wypisz wymaluj Sonio Otisowy....

A co do uroku osobistego - no to wogóle jest pewnik :lol:
Czarne i Bląba

Florentyna1

 
Posty: 254
Od: Czw paź 13, 2005 12:49
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto cze 13, 2006 13:03

Piękna opowieść. :) I coś mi przypomina... :)

Nie wiem czy niektóre koty potrzebują więcej czasu, czy muszą się od innych nauczyć, czy też to zwykła zazdrość, ale miałam ten sam problem z Kropką.

A ostatnio - ku zaskoczeniu wszystkich wokół - Kropka śpi razem z nami całe noce, tak samo jak Dydek. :) Już nie rano godzinkę czy dwie, ale od wieczora do rana. :) Oczywiście poza czasem związanym z atakiem galopady. :lol:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto cze 13, 2006 13:09

Dochodzę do wniosku, że na wszystko jest sposób. U nas najprościej było znaleźć Otisowi nowy dom :cry: ale to wbrew pozorom było najtrudniejsze, bo ona nas rozkochał w sobie, wszystkich, oprócz Soni :(
Skoro nie nowy dom i skoro nie czas - ponad trzy miesiące "prania" i w efekcie depresja Soni - to - no właśnie - krople Bacha i cudowna pani Wanda, która - jako jedyna powiedziała, że będzie dobrze :D Dwa miesiące podawania kropli 4 razy dziennie i efekt widoczny w podpisie, ale to nie koniec. Sonia zmienia się nadal. Krople wyrzuciły z jej małej, szarej główki te wszystkie straszne rzeczy, które się tam kiedyś zagnieździły. Sonia bardzo się zmieniła i zmienia nadal i znów potwierdzają się słowa pani Wandy, że w normalnym, zdrowym środowisku efekt kropli jest stały, nie trzeba powtarzać kuracji.
Kurczę, boli mnie szyja :D , ale jestem szczęśliwa 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto cze 13, 2006 18:46

Cudowne wiesci :D
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 13, 2006 19:02

Sonia i Otis swoim slcznym zachowaniem :D daja mi nadzieje, ze kiedys ja tez bede mogla cieszyc sie rodzaca sie przyjaznia pomiedzy moimi kociskami..
Pisz, IzaA, jak najwiecej, wlewaj otuche w serducha znerwicowanych opiekunow niedogadujacych sie kotow...
Dżampa..Marusia..Domino..Domisia..Dziecko..Scarlet.. .. wszystkie za Tęczowym Mostem :(

Sanna

 
Posty: 713
Od: Nie kwi 24, 2005 19:53
Lokalizacja: Gdynia / Irlandia

Post » Śro cze 14, 2006 8:13 :)

Gratuluję i cieszę się z odgonienia strachów z główki niebieskiej ślicznotki :)

Thien

 
Posty: 868
Od: Śro sie 03, 2005 14:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 14, 2006 11:40

Thien weszłam do ciebie na stronę :D Daj znać, jak już będą maleństwa 8) Sonieczka wybrała dziś chyba szafę :wink: ale rano jak zwykle się zameldowala na budzonko :D Za to Otis sprytnie przelazł ze strony placów na stronę brzucha i zasnęlśmy w objęciach - ja już w nieświadomości. Rano TŻ powiedział, że nie miał szans, bo byłam w objęciach z innym 8O Chyba będę robiła bezkocie noce, a zawsze twierdziłam, że to dzieci przeszkadzają rodzicom :lol:

A my jutro się pakujemy raniutkio i na Warmię...ja nie wiem, chyba zainwestuję w przyczepkę, troje dzieci ze sprzętem sportowym, cztery rowery, cztery pary rolek, dwa koty z kuwetą i żarciem i my...więcej matka nie miała? I to wszystko na cztery dni i 3 noce...i to do zakonników, którzy na codzień jak wiadomo nie obcują ani z dziećmi ani z kotami :wink: Ale oni już takie najazdy przeżywali, w tym roku zmienia się tylko ilość kotów, aha no i jeszcze fakt, że tym razem zjedzie z nami jeszcze druga rodzina z dwojgiem dzieci, ale oni bez kotów :wink: tylko z rowerami :lol: Za każdym razem, kiedy wyjeżdżamy z Miałakowa do domu - nasi przyjaciele nie kryją, że bardzo umacniają się w powołaniu :wink: Przynajmniej jakaś duchowa korzyść :P
Ostatnio edytowano Śro cze 14, 2006 12:21 przez izaA, łącznie edytowano 1 raz

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro cze 14, 2006 12:10

Na ich miejscu każdy by się umocnił :lol:
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30708
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro cze 14, 2006 12:27

Może trochę ubarwiłam 8) ale faktem jest, że jak do domu, w którym na codzień mieszka 5-ciu zakonników- w porywach, pojawia się rodzinka z trójką dzieci - teraz to już cywilizowany wiek, pogadać nawet poważnie można, ale kiedyś...oj nie zapomnę jak Tysia zaczęła u nich ząbkować (zresztą w drodze powrotnej na stacji benzynowej zobaczylismy jej pierwszego ząbka 8) ) no i my siedzieliśmy sobie w pokoju piętro niżej, Tysia teoretycznie miała spać, nagle wbiega zszokowany braciszek i mówi: Chyba mi się nie wydaje, jakieś dziecko na górze płacze :!:
Pikanterii naszym wyjazdom dodaje fakt, że teraz oprócz całego majdanu ciągniemy jeszcze ze sobą koty i to już zakrawa na obłąkanie 8) ale TŻ stoi twardo przy swoim...Sonia za dobrze to zniosła w zeszłym roku :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro cze 14, 2006 14:25

No rzeczywiście macie co targać :D Ale jakie to dla braciszków urozmaicenie :wink:
Przyjemności dużo na wypadzie życzę.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 14, 2006 19:28

Już prawie spakowani :lol: jeszcze rano tylko to trzeba będzie w samochodzie upchać 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro cze 14, 2006 22:15

izaA pisze:Już prawie spakowani :lol: jeszcze rano tylko to trzeba będzie w samochodzie upchać 8)


O! to tak jak my. :lol:
Owocnego upychania i miłego wyjazdu.

Jak ja Ci zazdroszczę, że zabierasz kociaste ze sobą. Ja już za nimi tęsknię. Na osłode bierzemy psa.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro cze 14, 2006 22:15

Iza, dopiero doczytałam o metamorfozie.. u mnie z Kreską też zmiany z dnia na dzień.
życzę miłego wyjazdu ! widzę, że ty też z tych, co to lubi na wakacje do mnichów pojechać? :wink: ja mam swoich w Wetlinie 8)
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1460 gości