MB&Ofelia pisze:Hej. Wreszcie dopełzłam na miau.
Przeczytałam o perypetiach z lekarką. Rzeczywiście jakaś wredna baba. Ja miałam dzisiaj dowlec się do rodzinnego, ale wróciłam z terenu później niż planowałam i nie dowlokłam się. I pewnie dotrą do niego dopiero po urlopie (w przyszłym tygodniu leniuchuję i się goszczę!)
Mizianki dla Poli i Zuzi![]()
Ja od poniedziałku też leniuchuję ........no tak prawie.
