Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) zdj str 54, 74, 76, 90, 96 :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 05, 2016 13:34 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

Na pewno nie wpadła w permanentną ruje, już bez przesady..
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sty 05, 2016 13:38 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

Piszesz, że wyje od kilku tyg, więc to nie przesada, tylko wysnuwanie normalnych wniosków. Trzeba obserwować, skoro jesteś już pewna, że to ruja, czy się wycisza i tyle.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Wto sty 05, 2016 13:54 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

Bo i wyje, ale nie tak o czym pisałam, że to się zmieniało. Być może własnie Tosia dorastała i hormony powodowały u niej nerwowość a to przekładało się na głośne krzyczenie ale nie aż takie i nie w tej częstotliwości. To się nasiliło 2 dni temu i dopiero wtedy nastąpiła rujka. A nawet bym powiedziała, że jest jeszcze słaba, pamiętam jak moja Kitusia rujkowała to Tosia przechodzi to łagodnie prócz krzyczenia.
Ale pernamentna ruja u 7 miesięcznej kotki po pierwszej rujce... To może być u starszych kotek. Naprawdę nie wierzę w takie rzeczy jak i w to, że kot po pierwszej rujce kot dostaje ropomacicza lub raka sutka. O tym pisze we wszystkich artykułach na ten temat, że to przychodzi z czasem a nie od razu i wpływ na to mają hormony podawane na wyciszenie. I wiem to z autopsji po Kitusi - sprawdza się to ze wszystkim co czytam, także dla mnie to są mity powielane na miau, a tu ich nie powinno być. I już bardziej obserwować się jej nie da skoro mam ją non stop na oku i wiem że tyłek wypieła wczoraj pierwszy raz i po tym już wiedziałam, że ta nagła zmiana zachowania w ciągu dwóch dni to był wstęp do rujki. Tosia też może mieć taki charakter, że będzie często krzyczeć - Kitusia też robiła koncerty. Więc piszę w tym sensie, że może te koncerty nie miną (na pewno nasilenie się zmniejszy), ale skąd wtedy będę wiedziała, że to koniec lub nie. Daje sobie czas do piątku jak mówiła wetka - max do niedzieli i w poniedziałek idziemy do weta. Wetka zdecyduje i ustali termin kastracji.
Gdyby cokolwiek było tak groźnego jak tu opisujecie w pierwszej rujce to wetka by mnie ostrzegła (szczególnie moja wetka, która zawsze ostrzega przed ryzykiem) a nie mówiła, że spokojnie należy przeczekać i uważa, że do piątku będzie po wszystkim. A czytam to pod każdym kotem, który śmie zarujkować pierwszy raz. To tak bez obrazy, ale już też rozmawiałam z jedną dziewczyną,która przez takie wpisy wpadła w panikę, po czym się okazało, że nic takiego nie miało miejsca i kot ma się świetnie, skończył rujkować, zapisali na kastracje i żyje sobie spokojnie. Także czekamy na koniec a ja zbieram się do wetki i porozmawiam z nią o tym wszystkim i o zabiegu, bo biedna Tosia ma też pępuszek wystający - słodki, ale podobno nie powinno go być.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sty 05, 2016 15:20 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

Jesteśmy. Zapadł wyrok - Tosia ma kastracje we wtorek o 18stej. Od rana ma nic nie jeść tylko pić wodę.

Kitusia ma zapalenie oka, jak od przewiania. Na Sylwestrze mogło ją przewiać. I od razu zauważono, że przytyła i ważyliśmy ją i Kitusia waży 4 kg! To jej rekord w życiu!

O ropomacicze pytałam, wetka powiedziała, że może wystąpić po przyblokowaniu hormonami, ale są to jednostkowe przypadki że po pierwszej rujce, bo na to trzeba czasu (my nie blokujemy), permanentne rujki zdarzają się jak jajeczko nie pęknie to wtedy mogą się zdarzyć i po pierwszej rujce, a rak sutka Tosi nie grozi tym bardziej, bo to nie robi się od razu. Wetka też powiedziała, że jest szansa, że te najgłośniejsze dni już minęły lub miną na dniach, myśli, że do piątku Tosi przejdzie. Permanentne rujki można poznać po tym że kot ma nabrzmiały srom - a Tosia nie miała i po tym że kot chudnie, nie je itd a to u nas nie występuje - teraz też w sumie nie widzę żeby ten srom był jakiś dziwny, a mam go przed oczami -++++++++++++++++++++++ Tosia pozdrawia :)

W ogóle Tosia zachowuje się tak jakby na pół dnia zapominała, że ma rujkę. Jest wtedy normalnym sobie kotem chodzącym po mieszkaniu :roll: Myślę, że ma łagodną to pierwszą rujkę.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sty 05, 2016 15:29 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

Strasznie pozno ta kastracja/sterylizacja jak kto woli :| dlaczego nie rano? Nie sadze zeby wytrzymała tyle bez jedzenia :| zazwyczaj robi sie po nocy? Kiedy kot nic nie je, spi.
Pozniej napisze wiecej :*
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto sty 05, 2016 15:32 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

No bo wetka tak operuje, po pracy jak zamyka przychodnię, a jest to bez różnicy dla samego zabiegu. Tosia w nocy może jeść, ale od rana już nie może. Mi to nie przeszkadza. Ważne dla mnie, żeby wetka operowała na spokojnie, po zamknięciu i żeby nie gonił jej czas :) Zresztą Kitusia też tak miała zabieg.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sty 05, 2016 16:35 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

A to parę zdjęć z telefonu nieco kiepskich jakościowo, ale dla mnie ważnych :)

30 grudnia - Tosia nie ma pojęcia co ją czeka:
Obrazek

31 grudnia - narada sylwestrowa: (prawie autofokus trafił w bańkę wstańkę, którą już mam połamaną po sylwestrze, ale jeszcze na szczęście działa :evil: bo przecież można psuć do woli kocie zabawki, to tylko koty... :evil: )
Obrazek

2 grudnia - odsypiamy sylwester: tutaj pierwszy raz Marysia położyła się na Tosi i tak spały, dlatego zrobiłam zdjęcie, obok ja siedzę :)
Obrazek

4 grudnia - rujka: mama cio mi jest?
Obrazek

5 grudzień - dziś: W zooplusie jest taki drapak jak na zdjęciu. Dostałam go w gratisie, dołączono do niego kocimiętkę w woreczku, więc położyłam go na ziemi i wysypałam na niego trochę kocimiętki i bardzo Tosia lubi się do niego i wtulić i sobie go drapać przy okazji, Marysia też bardzo go lubi, czasem razem na nim leżą - polecam jak coś jako leżak, a nie na ścianę :)
Obrazek
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sty 05, 2016 18:26 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

Hej Dziewczątka :P
A ten drapaczek czemu nie polecasz na ścianę? Nie chcą korzystać jak wisi??
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Wto sty 05, 2016 18:53 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

Właśnie nie powiesiłam go ani razu - od początku dałam do na dywan, wtarłam kocimiętkę i koty bardzo lubią na nim leżeć, wtulać się, turlać i drapać. Widzę, że się podoba a na ścianie to pewnie by nie chciały go mieć, ale nie wiem - u nas sprawdza się wersja na ziemi :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sty 05, 2016 21:23 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

4 grudnia - rujka: mama cio mi jest?
Obrazek

biedulka :201461
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76042
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto sty 05, 2016 22:10 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

Tosia rujka i sterylizacja ! Kiedy ona urosła znamy ją od maleńkiego i nawet nie zauważyłyśmy że to panienka już gotowa na dorosłość :lol:
Będziemy trzymać kciuki we wtorek. :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26801
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 06, 2016 1:37 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

No tak, tez myślałam że mamy jeszcze 2 m-ce a to już. Nie chce nic mówić ale z Tosia jest już ciut lepiej. Dalej wyje ale nie tak.
Kitusia inaczej przeżywala rujki. Bardzo mi żal mojej Dziewczynki :(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 06, 2016 1:49 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

Ooo,co ja paczam,Tosia nam dorośleje :mrgreen:
Pamiętam moją Móhówkę,ona bardziej bru bru chodziła i bru bru ,co sie na nią spojrzało,to bru bru i doopa przy ziemi
Współczuję tym kiciom co tak wyją,przy okazji i właścicielom toże
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro sty 06, 2016 11:54 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

Hej :)
Tosia dziś przespala całą noc, od rana znowu wola, ale też chętnie się bawi. Drze się a za chwilę się goni z Marysia. Może rujka nas opuszcza... Tosia wola bruu, grrrr, aaaauuuii, grrraaaa tylek wypina rzadko. Kitusia tylko wypinala tylek i mruczala. Tosia czasem krzyczy jak noworodek - wczoraj w kulminacyjnym momencie byłam gotowa lecieć po przerywnik byle by tak nie płakała. No ale już zelzalo. A najlepiej jak Tosia je i krzyczy jednocześnie - wtedy z pełnymi ustami wola - UuŁUŁ UuŁ i amniammniammniam oniomniom :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sty 06, 2016 12:03 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 7 :) Szykujemy się na Sylwestra :

:lol: :lol: To musi fajnie wyglądać. :P Ale widać ma podzielną uwagę. Jak Iriska miała ruję, nie jadła prawie wcale. O ile to możliwe w jej przypadku :twisted: :mrgreen:
Tosieńko, daj juz Dużej odpocząć. :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 50 gości