Cosia,Czitka,Balbi i Obiś. Szczur poszukiwany...Jest!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt kwi 24, 2015 20:35 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu.Lepiej!Chwilo, trwaj

Ola, nie rób tak, bo potem Mić nie będzie jadł z miseczki.
Jeżeli nie chce jeść suchego - spoko. Pewnie bolą dziąsła.
I dobrze, bo suche żarcie nie jest najlepsze.
Mój Hugo ma 10 lat, cały czas na markowej suchej karmie, bo on NIC
mokrego nie przełknie (ani mięsa -surowe, przemrożone, gotowane),
ani kurczak, wołowina nawet wieprzowina. Mokre karmy - zapomnij.
I co? Ma pojechaną (stłuszczoną) wątrobę, waży 6,80 kg, przez nadwagę
rozwalony kręgosłup, luźne rzepki w obydwu tylnych kolanach (jest za ciężki).
Od bólu kręgosłupa potrafi mieć zaparcie. Sika na stojaka.
Lekarka mi powiedziała, że niedługo będziemy miały kota z cukrzycą.
:(
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt kwi 24, 2015 21:08 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu.Lepiej!Chwilo, trwaj

Tak, Marcelibu, niestety suche tuczy i to paskudnie :( Było dla mnie ogromnym zaskoczeniem, gdy obok drzwi gabinetu, gdzie ratujemy Micia jest przylepiona wielka ulotka o żywieniu kotów i jest wytłuszczone na czerwono, że suche karmy powinny w ogóle nie istnieć i że jest to wymysł jej producentów. Ani zdrowe, ani potrzebne. Że koty jedzące wyłącznie bądź dużo suchej karmy prędzej, czy później mogą mieć różne dolegliwości ze strony nerek i że nie jest prawdą, jakoby pomagała w czyszczeniu zębów. I ze powoduje otyłość :roll:
U Ciebie Hugcio, u mnie Czitka, aczkolwiek ona jeszcze poje wszystkiego innego też, ale najlepsze jest suche :evil:
Teraz, gdy odstawiłam Miciowi, nie ma już miski dyżurnej z suchym jedzeniem. Mniej tego śrutu idzie ogólnie i bardzo dobrze.
I przestałam spać z puszką koło poduszki, zajęło mi to odstawienie 12 lat :strach:
Obrazek
Czitka baleron, dzisiaj w tulipanach :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt kwi 24, 2015 21:56 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu.Lepiej!Chwilo, trwaj

:ok:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 25, 2015 14:14 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Niestety. Chwila trwała, ale krótko :(
Zaniepokojona pojawiającą się dziwną wydzieliną z pysia, pojechałam. Jest paskudna narośl dziąsła koło ząbka z tyłu, przygryza i krwawi :( Jakaś prawdopodobnie autoimmunologiczna zaraza :( Bardzo silny antybiotyk tym razem dopyszcznie na tydzień plus steryd. Beztlenowce. Albo to przez tydzień cudem pokonamy, albo będzie gorzej. Gdyby gorzej, to ponowna pełna diagnostyka i....ewentualnie bardzo długa narkoza, wyrywanie wszystkich ząbków i minimalne szanse, że się uda to opanować. Nerki już tego nie wytrzymają, pysio też, Mić też....
Tydzień, ten tydzień....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob kwi 25, 2015 15:09 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Przy eozynofilowym zapaleniu dziąseł robią się takie kalafiory na dziąsłach, po podaniu sterydu zwykle maleją albo znikają. Felix też tak miał; tyle, że sobie nie przygryzał.
Czemu nie usunęli mu wszystkich trzonowców :?:
Felkowi po wyrwaniu dziąsła się uspokoiły.
Nie wiem wprawdzie co będzie dalej, bo przy przedtrzonowcach dziąsła znów zaczerwienione i łuki podniebienne też niezbyt piękne, ale i tak widać, że jest lepiej niż było, a i sam Felek też wyraźnie lepiej się czuje - przed rwaniem ślinił się dość smrodliwie, paszcza go bolała i humoru nie miał.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob kwi 25, 2015 15:18 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

czitka pisze:(...) Albo to przez tydzień cudem pokonamy, albo będzie gorzej. (...)

Za ten pierwszy wariant :ok:

Wojtek

 
Posty: 28060
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob kwi 25, 2015 15:32 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Niech będzie dobrze.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob kwi 25, 2015 16:52 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Mocno trzymam za poprawę :ok:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob kwi 25, 2015 17:04 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Felin, przypadek Felka napawa nadzieją, jak dobrze, że jest dobrze i tak trzymać :ok: !
Trzonowców wszystkich Miciowi nie trzeba było usuwać, nic się nie działo. Wywalony został jeden wokół bądź pod którym był wielki ropień i usunięto złamany kieł z otwartą komorą. Tu chodziło o to, żeby poszło szybko i sprawnie, Mić jest nerkowy, parametry złe, to była druga narkoza już po miesiącu. I tak ledwo z niej wyszedł :( No i zrobiło się coś nowego teraz :cry:
Śpi sobie w ogrodzie, jadł, chodzi, wychodzi, jak gdyby nigdy nic....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob kwi 25, 2015 17:27 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Mam nadzieję, żer steryd i antybiotyk pomogą!
:ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów


Post » Sob kwi 25, 2015 17:59 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Za Micia :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob kwi 25, 2015 19:36 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Są ciepłe wieczory, takie już prawie letnie. Wieczorem tulipany zwijają się do snu i są piękniejsze, takie smukłe i poważne.
Wszyscy lubimy je właśnie wieczorem.
ObrazekObrazek
No i co tam robi Cosia? I dlaczego tak leży? :P
Obrazek
Wiem, czeka na mnie, idę!
Obrazek
Cosiu, kocham Cię w tulipanach nocą :1luvu:
Obrazek
Nic mi nie jest, nic, nic, to była tylko chwilowa niedyspozycja dzisiaj, będę zdrowy dla Ciebie, obiecuję Ci to dzisiaj, teraz, nocą i na zawsze :1luvu: !
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19359
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob kwi 25, 2015 19:45 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

Kochany Mić :1luvu:
Piękne wyznanie miłości do Cosi , aż mnie w gardle ścisnęło :D <3

Kciuki mocno trzymam za dziąsełka, niech się dobrze leczą :ok: :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7331
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob kwi 25, 2015 19:56 Re: Cosia, Czitka, Balbi, Mić-po zabigu. Źle, czekamy.

czitka pisze:Felin, przypadek Felka napawa nadzieją, jak dobrze, że jest dobrze i tak trzymać :ok: !
Trzonowców wszystkich Miciowi nie trzeba było usuwać, nic się nie działo. Wywalony został jeden wokół bądź pod którym był wielki ropień i usunięto złamany kieł z otwartą komorą. Tu chodziło o to, żeby poszło szybko i sprawnie, Mić jest nerkowy, parametry złe, to była druga narkoza już po miesiącu. I tak ledwo z niej wyszedł :( No i zrobiło się coś nowego teraz :cry:
Śpi sobie w ogrodzie, jadł, chodzi, wychodzi, jak gdyby nigdy nic....

Nie jestem weterynarzem, ale jeśli kot jest nerkowy i przy zębach robią mu się kieszenie, to ja bym usunęła, bo to może być źródło infekcji.
Rozumiem, że nerki i narkoza nie idą w parze, ale infekcje i nerki też - jak się obrócisz, dupa zawsze z tyłu.
Ale chyba warto przemyśleć opcję rwania mimo wszystko; oczywiście jak już się jakoś ustabilizuje.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 18 gości