Dziękuję Ci Gosiu :*** Bo czuję, że mój wątek o Maciusiu został zbrukany

Wracałam tu z radością, a teraz mam niesmak.
Najwięcej krzyczą Ci, którzy najmniej wiedzą, a na forum rekompensują sobie brak dyplomu z danej dziedziny. W każdej branży tak jest. W mojej również. Dla mnie nie jest nawet to co wyczytałam sama istotne, ale to co wiem od lekarza weterynarii o specjalności zwierząt domowych w tym kot i pies. Po raz kolejny dziś usłyszałam o zaletach oleju w diecie i o WADACH karmienia kotów wyłącznie mięsem. Zresztą usłyszałam już tu tyle bujd (kot absolutnie nie powinien jeść owoców, podanie antybiotyku to błąd, twoje karmienie to błąd), że głowa mała. Obecnie z moimi kotami mamy kontakt do 3 wetów, z każdym mam skonsultowaną dietę i każdy mówi to samo. Ale osoby z kompleksami zamiast napisać np pomysł co podać kotom smacznego szerzą mity i doprowadzają do psucia atmosfery. Co mnie rozwaliło - skąd w naturze koty mają owoce, warzywa i olej - to pytanie to szczyt. Nie będę walczyć z wiatrakami.
Na forum nie ma specjalistów, prawdziwi specjaliści siedzą cicho (więc być może tutaj są), ani ja już nie przesiaduję na forach z mojej branży (ani nikt kogo znam, a jest profesjonalistą), nie mam potrzeby co chwilę wmawiać ludziom swoich racji i prostować czyjeś niewiedzy.
Moja wet mi dziś po raz kolejny to wszystko dosadnie wytłumaczyła, a słyszę to samo od lat od różnych wetów. I to moja wet jest dla mnie autorytetem.
Oleju nie podaje często (właściwie to bardzo rzadko), ale słyszałam właśnie o wzbogaceniu suchej karmy olejem (rzepakowy to polska oliwa), ale nie każdemu smakuje jej aromat.