jesuuu, Denis?! to niemożliwe , po prostu niemożliwe
Burasek był w bardzo złym stanie, miałam nadzieję, ale zawsze gdzieś kołatało sie w głowie,że może nie dać rady- za dużo przeszedł ... -umarł jednak w domu, to jedyna pociecha, może bezimienny, ale nie samotny w rowie, lecz pośród przyjaciół i dobrego serca ...




Denis jest dla mnie niesamowitym zaskoczeniem -on jedyny, który nie miał felv+, a jednak los nie był mu przychylny, nigdy nie wiemy, jakie karty nam rozdaje...




Bożenko, tak strasznie mi Cię żal...
