Elisha i Beniamin część czwarta

Oooo też jesteś Baran? Z którego? Bo ja 3 dni po Beniaminku :1luvu:

To pewnie głowę masz dziś ciężką?

Hahaha, a ja 4 dni!

Stadko Baranków :1luvu:

Powiem Ci, że nie ma źle, aczkolwiek podobno w nocy też spędziłam romantyczne chwile z głową w kibelku... :ryk:

Uuu ja jak przesadzę z winem to mam zawsze tak

Juz nie wspomnę o ginie z tonikiem. Nie wiem, co jest w tym drinku, ale nigdy, przenigdy nie mogę go pić. Raz, że upijam się jednym drinem i dosłownie padam (nie ma ze mną kontaktu), to jeszcze jak juz wstanę, to nie mogę do siebie dojść przez 2 dni... Serio. Dlatego, choc lubię, to unikam jak ognia.

No to mam szczęście, że gin z tonikiem mi nie smakuje...

Ale w zasadzie kaca nie miewam, co najwyżej mnie trochę "sushi" rano

Ło boże, to ja mam i to czasami takiego, że faktycznie przez 2 dni leżę i umieram. Na szczęście zdarza mi się to rzadko i praktycznie tylko wtedy, kiedy nie ma mojego synka (przeważnie w wakacje). Zwłaszcza, jak popiję i weźmie mnie ochota na papierosy. Matko - wtedy kac gigant.

No tak, przy synku to nie wypada :twisted:

Biedna jesteś z takimi kacami, masakra. U mnie rano wystarczy, że napiję się herbaty, zjem coś ciepłego, wezmę prysznic i jestem jak nowa

A papierosy paliłam kilka lat, ale rzuciliśmy razem z TŻ jakoś rok temu (on to palił jak smok, i to od podstawówki!), przerzuciliśmy się na e-papierosy i tak powolutku sobie zmniejszamy moc (olejki mają różne zawartości nikotyny, od 0 do coś koło 40mg), żeby dojść do "zerówek", a potem zupełnie rzucić. Także ja zwykłych fajek już nie palę, tylko cyckam tego e-papierosa i jest dobrze

Kurde, przez grypę mnie tu jeszcze nie było :roll:

Elishko, Beniu i Milenko - przepraszam :!:

Ja pale tylko przy alkoholu. Kiedyś paliłam od liceum do zajścia w ciążę, w międzyczasie miewałam okresy nie palenia. Nigdy nie byłam uzalezniona od papierosów, paliłam bo lubiłam ale rzucic mogłam z dnia na dzień. Potem wracałam pod wpływem chwili lub towarzystwa. I zostało mi tak, że od czasu do czasu przy alkoholu sobie zapalę (ale to nie jest zasada). Tym sposobem jedna paczkę potrafię mieć rok

Elianka - nie ma sprawy, przecież my rozumiemy!

No właśnie ja się zdecydowałam na e-papierosy, bo jednak brakuje jakiegoś dymka czasem

też sobie e-kurzę

Ja nigdy nie próbowałam. Nie ma to jak stary dobry Popularny :ryk:

oczywiście suchar

Popularne! Jak tylko podrosłam to mnie matka wysyłała do sklepu osiedlowego po kilka paczek, a że sprzedawczynie mnie znały, to dla matki sprzedawały...
Masakra, nie cierpię fajek.