wiesiaczek1 pisze:iwoo, też nie mogę pomóc bo jestem daleko,
ale sercem jestem z Tobą,
dziś był dla mnie bardzo trudny dzień,
znów zadecydowałam o czyimś życiu,
źle, bardzo źle się z tym czuję, znów się rozsypałam,
pomogłam odejść mojej działkowej Zosi,
FIP, znowu ten morderca,
czy Zosia mi przebaczy, że w taki piękny jesienny dzień ....
zabrałam jej życie,
Boże i Zosiu wybaczcie

Zosiu [*]
Bardzo Ci współczuję, wiem co przeżywasz, ale to była jedyna słuszna decyzja.
Nie wiem czy będzie to dla Ciebie pocieszeniem, ale Zosia odeszła spokojnie, bez cierpienia w agonii.
Ja do końca czekałam z decyzją o uśpieniu malutkiego Gapcia i źle zrobiłam. Malutki zmarł na moich rękach

I znowu do końca życia będę pamiętała te ostatnie chwile, kiedy patrzysz beznadziejnie na prężące się w cierpieniu ciałko kochanego kociaka, któremu już nie jesteś w stanie nawet w tym pomóc.
To był mój błąd, który popełniłam już nie pierwszy raz, bo zawsze miałam nadzieję że jednak może się da uratować. I to później bardzo boli......
Zosia jest Ci wdzięczna, na pewno.