Adoptowałam sukę: Debi. ZAMYKAMY :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 25, 2013 7:28 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Femka pisze:
Maryla pisze:Femka a przebywasz czasami też w domu ? :mrgreen:

czasami
chcesz wpaść z wizytą? :lol:


ty tak ostentacyjnie nie zapraszaj, bo się wybiorę :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw kwi 25, 2013 8:11 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

A no tak - Burek w budzie. Pewnie imię zobowiązuje :lol:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 25, 2013 8:13 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

na wybiegu miał budę więc ....
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 25, 2013 8:23 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Maryla pisze:
Femka pisze:
Maryla pisze:Femka a przebywasz czasami też w domu ? :mrgreen:

czasami
chcesz wpaść z wizytą? :lol:


ty tak ostentacyjnie nie zapraszaj, bo się wybiorę :mrgreen:

Przyjeżdżaj, będziesz bardzo miłym gościem :1luvu:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw kwi 25, 2013 8:25 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

BarbAnn pisze:na wybiegu miał budę więc ....

mahob pisze:A no tak - Burek w budzie. Pewnie imię zobowiązuje :lol:


Coś jest na rzeczy, bo gdy robi się coraz cieplej, mam problem z zagonieniem grubasa do domu. W sumie w budzie nie zmarznie, ale niestety, Burka dwa razy nakryłam na przechodzeniu przez siatkę. Jak mu się udaje tę grubą dupę podnieść, tego nie wiem. W każdym razie to wyklucza pozostawanie na noc na zewnątrz.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw kwi 25, 2013 8:30 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Femka pisze:
Maryla pisze:
Femka pisze:
Maryla pisze:Femka a przebywasz czasami też w domu ? :mrgreen:

czasami
chcesz wpaść z wizytą? :lol:


ty tak ostentacyjnie nie zapraszaj, bo się wybiorę :mrgreen:

Przyjeżdżaj, będziesz bardzo miłym gościem :1luvu:


no :mrgreen: :1luvu:

a może Ty też chcesz? bo organizujemy spływ kajakowy? :lol:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw kwi 25, 2013 8:32 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

ja ostatnio usłyszałam komplement od pani weterynarz-że Hava ma prawidłowy wygląd i wagę
Czyli udało mi się odchudzic Havę
Jak?
ja chowam miseczki na noc a po domu Srebek ją goni
Plus częstsze wyjazdy z kotyma na wieś gdzie są schody i koty ganiają
Marzy mi się własny dom
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 25, 2013 8:45 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Ciekawe jak się kotom leży na nowym leżaku? :P
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 25, 2013 8:47 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

no dokładnie
ciekawe jak
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 25, 2013 17:56 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Maryla pisze:
a może Ty też chcesz? bo organizujemy spływ kajakowy? :lol:

Dzięki za zaproszenie, ale do wody mnie zupełnie nie ciągnie. Za to dzisiaj liznęłam czegoś, co niewykluczone, stanie się w moim życiu bardzo ważne.

Wsiadłam na konia.

W przeszłości próbowałam tego miodu trzy razy, dwa razy spadłam, raz się ześlizgnęłam. Za każdym razem byłam sparaliżowana strachem, nie mogłam utrzymać równowagi i nie wyszłam poza leżenie na szyi konia i kurczowe obejmowanie go.

Dzisiaj mojej osobistej trenerce udało się spowodować, że siedziałam na koniu zupełnie swobodnie, wykonywałam wszystkie ćwiczenia swobodnie, zupełnie bez lęku wyjęłam nogi ze strzemion i ręce trzymałam w górze, a to wszystko w kłusie :dance: :dance2: :dance:
Nawet spróbowałam anglezować (albo jakoś tak), ale trochę sobie dupsko obtłukłam :lol:
Powiem Wam, że jazda na koniu (bez lonży oczywiście :idea: ) jest f-a-s-c-y-n-u-j-ą-c-e. Sama Kluska (to imię klaczy dla przyjaciół :mrgreen: ) uczyła mnie, co robię źle i jak mam z nią prawidłowo współpracować, żeby rozumiała, o co mi chodzi.

I gdyby nie to, że te pierwszy trening zaczęłam czuć w mięśniach pachwiny, pojeździłabym znacznie dłużej. Pół godziny jazdy na koniu, a po dwie godziny dojazdu do stajni i z powrotem (Kulska mieszka pod Warszawą).
Było fantastycznie. Hm, koń to jednak kawałek zwierzaka. No i troszkę większe od kota :roll:



Leżaki jeszcze schowane, bo za chłodno na wylegiwanie się na tarasie. Ale bądźcie spokojne, koty nawet nie powąchają mojego sprzętu rekreacyjnego. :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Czw kwi 25, 2013 17:59 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Femka :D fajne zajęcie na lato sobie znalazłaś. :ok:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Czw kwi 25, 2013 18:08 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Sama się nie spodziewałam, że sprawi mi to aż taką przyjemność.
Poza wszystkim, koń jest niesamowitym zwierzęciem. Takim... zdystansowanym. To chyba najlepsze słowo. Klacz stała spokojnie, cierpliwie znosiła czyszczenie sierści. Potem sama podawała kopyta do wyczyszczenia, a potem z nieznaną mi cierpliwością znosiła takiego ignoranta jak ja na swoim grzbiecie.
Kluska jest bardzo kontaktowa.

Oczywiście chciałam dać jej buziaczki, ale tu zaprotestowała bardzo stanowczo właścicielka klaczy. Zresztą zwierzę nie wykazywało szczególnego entuzjazmu na takie poufałości :roll: Ograniczyłam się więc do poczęstowania jej (klaczy rzecz jasna :mrgreen: ) jabłuszkami.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt kwi 26, 2013 5:39 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Cudny wąt! :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt kwi 26, 2013 10:41 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

zakwasy :roll:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt kwi 26, 2013 10:46 Re: Adoptowałam sukę: Debi.

Femka pisze:zakwasy :roll:


A czego sie spodziewalas? :twisted:
Trza (bylo) dbac o kondycje :twisted:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Anna2016, Hana, zuza i 102 gości