Z oczkiem jak zwykle spanikowałam

W poniedziałek już tylko trochę mrużyła, a teraz nie ma ani śladu, że coś się działo

Na szybko skrobnę co u nas -
miłość Redzika i Foni trwa, codziennie jest wylizywanie, wspólne spanie itp.
Murika nie chce dorosnąć, szaleje ile wlezie, leje Kokardeczkę, a ta dupa wołowa zamiast jej porządnie oddać to przyjmuje ataki na klatę. Choć ostatnio zdarza się, ze na nią burknie groźnie, jak ma już dosyć gonitw i zapasów.
Maleństwo ma dystans do Redzika, choć nigdy nic jej nie zrobił, wręcz przeciwnie, nawet kilka razy ja wylizał czy próbował obok się położyć. Mija go szerokim łukiem. Do Fonki też podchodzi ostrożnie, zaczepia ją i ucieka

Chyba wyczuła, że Foni nie da sobie w kaszę dmuchać i odda, nie to co siostra. Od jakiegoś tygodnia obserwuję, że czasem gonią się w trójkę - Murika, Kokardeczka i Foni

Redzik zażywa obecnie Gammolen na poprawę stanu sierści - czekam na efekty.
Czeka nas duże zamówienie w zooplusie, skończyły się żwirki (stosuję dwa - drewniany i betonit drobny do furby), smakołyki itp. Chcę tez kupic kryta kuwete do kuchni ale szukam odpowiednio dużej, żeby Redzik się zmieścił.
Fotek nie ma, bo jakaś zła passa się mnie uczepiła... Obiektyw nadal w naprawie, lustrzanka przestała czytać karty - komputer czyta, więc wygląda to na problem z gniazdem kart w aparacie

Z komórki choć ma dobry aparat to wychodzą jakieś niefajne, albo ja coś źle robię, nie wiem...
A ja dostałam skierowanie na RTG klatki piersiowej w związku z tym moim bolącym mostkiem i kręgosłupem, na zdjęcie chyba pojadę w poniedziałek.