Szczęśliwie zakocona - dzień zero s. 55

[anulka111]

Kurcze ,a wiesz ,ze juz nie pamietalam co jeszcze bylo- faktycznie jakis garb byl

Ale przyznaj,ze wyjatkowo Ci ufam i szybko mnie uspokajalas



Za to przy dokacaniu Gutkiem,to wisialam Blusik na sluchawce i plakalam jojczac miala anielska cierpliwosc

[MariaD]

Garb nie był u Ciebie. Nawet pojechalam kotka ze skoliozą obejrzeć.

[anulka111]

O kurcze ,nie pamietam-przypomnij prosze

[Basia_Blue]

Garb nie był u Ciebie. Nawet pojechalam kotka ze skoliozą obejrzeć.

Kotek ze skoliozą? to by dopiero do mnie pasował

Teraz to o zębach brzmi śmiesznie, ale już sobie wyobrażam, co ja będę wymyślała Całe szczęście, że przynajmniej nerwy okołokastracyjne mnie w dużym stopniu ominą <oddycha z ulgą>
Anulka, przypomnij sobie! Co jeszcze (zwłaszcza u Rysia) wywołało u Ciebie atak paniki?

Mariooooo, a kojarzysz takie śmieszne wieszaki na kota, takie na kaloryfer? takie o: http://www.zooplus.pl/shop/koty/legowis ... amak/32878 Myślisz, że to-to miaukuna udźwignie? Bo takie fajne mi się wydaje

[ewkaa]

Mariooooo, a kojarzysz takie śmieszne wieszaki na kota, takie na kaloryfer? takie o: http://www.zooplus.pl/shop/koty/legowis ... amak/32878 Myślisz, że to-to miaukuna udźwignie? Bo takie fajne mi się wydaje

Udzwignei dopóki będzie malutki - potem przestanie się mieścić mam taki dla Frygi - kociątka F&G lubiły aż wyrosły

[MariaD]

Poza tym dorosłe nie lubią wylegiwać się przy ciepłym kaloryferze.

[shira3]

2. Najwieksza panika z Rysiem- pewnego dnia dojrzalam...........................ze on ma wybite przednie zeby- prawie sie udusilam ze strachu,ze gruchnal i nie wiadomo ,co jeszcze sobie zrobil-szukalam krwi i tych zebow-postanowilam ,ze zadzwonie do MariaD mimo,ze pewnie mnie zabije za to ,ze jej kotek jest skrzywdzony- zadzwonilam do MariaD-w totalnej histerii-uspokoila,ze maja szczatkowe przednie zeby-jak obmacalam to kociakowi sie te malutkie zabki schowaly w dziasla-dlugo nie moglam zlapac oddechu

Bo w panice się nie myśli
Ja kiedyś niemal umarłam ze śmiechu, jak kuzynka po wyrwaniu kotu z pyska ptaka, z rozpaczą pytała przez telefon czy ten ptak przeżyje bo ma tylko dwie nóżki, bo pewnie Maniek (kot) mu pozostałe odgryzł....

[anulka111]

No dobra kuzynka mnie przebila z tym ptaszorkiem

[kalair]

niezłe!

[Basia_Blue]

I co, przeżył biedny ptaszek z dwiema nóżkami?

Edit: a wracając do przygotowań? czy mco potrzebują jakiś specyficznych miseczek? Anulko, to Ty mi mówiłąś, że muszą być jakieś specyficzne, bo one rzlewają wodę?

[ewkaa]

:ryk:
I co, przeżył biedny ptaszek z dwiema nóżkami?

Edit: a wracając do przygotowań? czy mco potrzebują jakiś specyficznych miseczek? Anulko, to Ty mi mówiłąś, że muszą być jakieś specyficzne, bo one rzlewają wodę?

Basiu jak kot będzie chciał to z każdej miski wodę wyleje moja Fryga - nie mco - taka zdolna jest

[Basia_Blue]

Aha OK, niech sobie rozlewa koteczek jeśli ma ochotę
Co do tworzywa? Ma jakieś znaczenie?

[anulka111]

Wszystko zalezy do tego-co zaakceptujesz u kotka- mam poidlo elektryczne- moje koty je lubia bardzo,ale i tak hitem jest woda z kranu-wszystkie zostaly nauczone picia przez Smakusie


Rys pije siedzac w wannie,bo juz jest za duzy na picie z umywalki i mu tam niewygodnie,Smakusia pije z kranu umywalki,Gucio tez .
Mam tez normalne miski z woda,bo duzo u mnie jest piesek-wykorzystuja wszystkie zrodla wody,bo ja mam rasy ,lktore duzo pija i potme mam sporo urobku w zwiazku z tym

[anulka111]

Aha OK, niech sobie rozlewa koteczek jeśli ma ochotę
Co do tworzywa? Ma jakieś znaczenie?

Na poczatek jakakolwiek plastiokowa miska,a potem zobaczysz ,co kotek lubi

[MariaD]

Aha OK, niech sobie rozlewa koteczek jeśli ma ochotę
Co do tworzywa? Ma jakieś znaczenie?

Na poczatek jakakolwiek plastiokowa miska,a potem zobaczysz ,co kotek lubi

Nie. Na początek i na stałe miski ceramiczne. Na wodę sporo większa (koty chętniej piją z większych pojemników), na suche i mokre - mniejsza. Bardziej higieniczne, cięższe i łatwe do wymycia.