Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 10, 2012 17:48 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny d

Pewnie nie, bo mimo mojej oferty nie zgłosił się nikt chętny do napisania i zamieszczenia ogłoszeń.Ja nie jestem aż tak "obiegana" z netem.
Pieniądze się znajdą.
Na razie pomogłam komuś innemu, szkoda,żeby leżały.

Cairo -Blusia w kompleciku do Isaury... :mrgreen: (wybacz nie jestem podla,ale trudno o bardziej pokręcony pomysł..!)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 10, 2012 18:15 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny d

Mam domek, który chce futrzaka. Sprawdzony i niezbyt zakocony: norweski i turecki van. Dajcie mi pare zdjęć Blusi na meila, żebym mogła je wysłać dalej :evil: A nuz widelec sie uda :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Angalia

 
Posty: 455
Od: Sob mar 31, 2012 9:00

Post » Pt maja 11, 2012 0:28 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny d

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z ogłoszeniami to ja się zakręciłam - kotkins, przepraszam; zrozumiałam, że skoro nie da rady umieścić płatnego na Allegro, a inne ogłoszenia Blusia ma, to w takim razie ten plan nie wypali i nawet nie męczyłam beci_73, żeby się tym zajęła.
Akurat wczoraj był tel. w sprawie Blusi; niby nie było źle z wyjątkiem, że "14-to letni pers wyszedł i nie wrócił, a zawsze wracał" :(

U Blusi trochę nowości. Kilka tygodni temu przed znieczuleniem do strzyżenia chcieliśmy zbadać serduszko. Zachowanie Blusi u weta przeszło wszelkie pojęcie. Dzikie dzicze się tak nie zachowują. Natychmiastowa histeria, atak furii, AGRESYWNY ATAK. W trzy osoby: dwóch doświadczonych lekarzy i ja nie mogliśmy sobie dać rady. Z wielką trudnością udało się doktorowi osłuchać i zbadać Blusię zawiniętą w gruby, złożony w kilka warstw koc. Podczas strzyżenia odpowiednio dobraną narkozę Blusia zniosła bardzo dobrze, przy okazji zrobiliśmy badanie krwi oraz rtg i echo serca. Blusia ma wyraźnie powiększoną prawą komorę, bez przerostu ściany. Wyniki krwi bardzo dobre.

Blusia nie mieszka już w boksie łazienkowym. Ze swoim dobytkiem czyli wielką kuwetą z gazetami przeprowadziła się na stałe do mniejszej kociarni. Z siusianiem nie było ani jednej wpadki. Gorzej z kupą - ani jednego trafienia. Odkąd Blusia ma do dyspozycji duże pomieszczenie, kupa ląduje zawsze gdzieś w kącie na podłodze.
Blusia jak jesteśmy w fundacji zwiedza wszystkie pomieszczenia, na koty nie zwraca większej uwagi. Planujemy zmniejszenie dawki leku psychotropowego, ale to po konsultacji z lekarzem.

Obrazek

Obrazek


Angalia, bardzo proszę o Twój adres mailowy na pw, zajrzę późnym wieczorem.

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt maja 11, 2012 6:49 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny d

Od jakiegoś czasu podglądam i mocno kibicuję Pani B. Niestety nie znam nikogo, komu Blusię można by oddać pod opiekę :( ale wiem, ze zdążają się osoby które lubią tzw trudne koty i potrafią się nimi zajmować więc mocno trzymam kciuki za nowy dom dla ślicznoty. Osobiście uważam, że jest wspaniała ( pod względem charakteru też) Takie koty po prostu kocha się mocniej. :ok:
Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek

Miya2

 
Posty: 713
Od: Sob paź 08, 2011 16:17
Lokalizacja: B-B

Post » Pt maja 11, 2012 8:33 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny d

Jeśli Blusia potrzebuje czegoś- daj mi znać.
Jest "przewidziana w budżecie":))
Pieniądze pomogły jamnikowi i miłej forumowiczce prowadzącej DT, nie są wiec stracone.
U mnie tak się u weta zachowywała Amelka na pierwszej wizycie.
Trzykilowa masakra.
Weta pogryzła, mnie podrapała...
A po kilku mieisiącach niespodzianka: owszem-kłapała na weta, syczała.Ale dała się zbadać.Lekko owinęłam ją kocykiem, przytuliłam...moje małe już mi ufa.Może Blusia w odpowiednich rękach też zmądrzeje:)
Amka dziabnęła weta "w powietrze" kiedy ją wsadzałam do transporteka za tym drugim razem-czyli "myśl rewolucyjna" w główce jest,tylko hamuje ją coś na kształt rozsądku (?!)
Oczywiście darła się w niebogłosy na obu wizytach!

Ja bym odstawiła Seronil dopiero w domu.
A kupa poza kuwetą to nie problem- siki są problemem.
Kupa jest łatwo"sprzątalna".
Da się z tym żyć.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 11, 2012 9:02 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny d

Ja też podtrzymuję ofertę pomocy.
Moja Andzia u weta ( od niemal zawsze u mnie ) zachowuje się jak psychiczna. Na jej wizytę p. wet się "nastawia" wołając do pomocy kogoś, szukujac specjalny worek na koty trudne.
To co ona wyprawia to jest piekło i szatani.........walczy regularnie o życie - ze mną też:-). Także wet to akurat żaden sprawdzian.....

TAM KOTY MORDUJĄ - przynajmniej zdaniem kotów:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt maja 11, 2012 10:50 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny d

Ale wypiękniała Blusia!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pt maja 11, 2012 13:39 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny d

Blusia wygląda ślicznie - ma taką samą fryzurę jak od kilku dni mój Miro. :)

Tak jak pisze kotkins kupy łatwiej sprzatnąć, wiem coś o tym bo mam odwrotną sytuacje z Izaura- kupy w 100% w kuwecie- siuśki w najczęściej w innym dogodnym (dla Izaury a nie dla mnie :twisted: ) miejscu.

Super, ze Blu już nastawiona jest już w normalny sposób do innych kotów- to duzy sukces. :) Pewnie też jej lepiej w towarzystwie niż samotnie w łazience.

kotkins pisze:Cairo -Blusia w kompleciku do Isaury... :mrgreen: (wybacz nie jestem podla,ale trudno o bardziej pokręcony pomysł..!)


Widzę , że czarny humor dopisuje. ;)
Obrazek

cairo

 
Posty: 637
Od: Nie lut 12, 2012 9:48
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Pt maja 11, 2012 20:32 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny d

Heh, fajny dwupaczek by to był: jedna robi kupę, a druga siku nie tam gdzie trzeba :lol:

No, ale cuda się zdarzają...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt maja 11, 2012 20:58 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny d

...maleńka kupka w rogu pokoju ma swój urok...a siki...nieeeee...

Tak więc Blusia jest dla mnie adopcyjna.
Taki kot jest ok!
Tylko teraz trzeba szaleńca znaleźć.
I już.

Musi być z naszych.

Naszym to ani grzyb,ani kupa w pokoju,ani insze diabelstwo nie przeszkadza.
Byle kotowie szczęsliwi byli... :mrgreen:

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 12, 2012 12:10 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny d

Przekazałam wszystkie dane :lol: Mam nadzieje na pozytywne zakończenie rozmów. Trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Angalia

 
Posty: 455
Od: Sob mar 31, 2012 9:00

Post » Sob maja 12, 2012 18:55 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny d

Dlaczego ona została obciachana z futra?
Choroba? Zaniedbanie?
albo o moja naiwności - pesry się tak traktuje co jakiś czas?

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 12, 2012 20:53 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny d

Po prostu dziewczyna nienawidzi czesania i miała już duuuuże kołtuny. Ale muszę przyznać, że całkiem ładnie jej na golasa :lol:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto cze 12, 2012 17:45 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny d

I jak tam Blusia? Nadal jest oczekująca?
Obrazek

cairo

 
Posty: 637
Od: Nie lut 12, 2012 9:48
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Wto cze 12, 2012 17:50 Re: Perska Blusia wróciła z adopcji po 5 latach, potrzebny d

cairo pisze:I jak tam Blusia? Nadal jest oczekująca?

No właśnie? :roll:

kotkins pisze:Naszym to ani grzyb,ani kupa w pokoju,ani insze diabelstwo nie przeszkadza.
Byle kotowie szczęsliwi byli... :mrgreen:

O to to! :mrgreen:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40415
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter i 364 gości